Expose Schetyny. "Najbliższe otoczenie Europy to pas niestabilności"
Dodano:
Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych, wygłosił dziś w Sejmie expose przedstawiając plany na politykę zagraniczną Polski w 2015 roku. Podkreślił między innymi znaczenie konfliktu na Ukrainie oraz umacniającego się Państwa Islamskiego. - Polską politykę zagraniczną cechuje trzeźwa ocena rzeczywistości - powiedział. Dodał też, że najbliższe otoczenie Europy przekształciło się ostatnio w "pas niestabilności" - podaje TVN 24.
- Musimy mieć dzisiaj odwagę, by wyobrazić sobie błękitny sztandar unijny, powiewający na brzegach Dniepru, na Bałkanach Zachodnich i nad Bosforem. Tam, gdzie wymagają tego interesy i dobro Europejczyków, musimy wykazywać się odwagą – zarówno zdecydowanych działań, jak i rozważnego manewrowania. Europa nie może bać się świata, musi go współtworzyć jako jedna z globalnych potęg. Nade wszystko musi być polityczną i cywilizacyjną jednością - powiedział Schetyna w przemówieniu. Stwierdził, że polska polityka zagraniczna nie jest tylko narodowa, ale jest też "głosem kształtującym wspólną politykę zagraniczną i bezpieczeństwa UE".
"Polska podjęła decyzję o wzroście wydatków na obronność"
Podkreślił też znaczenie NATO dla Polski, mówiąc, że "najważniejszym celem pozostaje wzmocnienie wschodniej flanki NATO". Dodał, że w tym roku mają powstać siły szybkiego reagowania NATO. - Wyzwania takie jak wojna na wschodzie Ukrainy czy bestialstwo tzw. Państwa Islamskiego postawiły wspólnotę transatlantycką wobec konieczności odbudowy jej potencjału we wszystkich aspektach. Obecnie działania te przebiegają dwutorowo: realizowane są postanowienia szczytu z Newport i równolegle rozpoczęły się przygotowania do szczytu NATO, który odbędzie się w 2016 roku w Warszawie - powiedział. - Kluczowy jest wzrost wydatków na obronność w państwach NATO. Polska już podjęła decyzję o zwiększeniu ich do poziomu 2% PKB - dodał.
"Zachód znalazł się w stanie konfrontacji z Rosją"
W temacie Rosji zaznaczył, że Zachód "znalazł się w stanie konfrontacji z Rosją", a konflikt toczący się na wschodzie może mieć "nieprzewidywalne konsekwencje". - Mamy obowiązek wsłuchać się w głos historii, nie odwracać się od takich państw, jak Ukraina czy Turcja. Sankcje wobec Rosji bolesne, ale konieczne dla ochrony suwerennego państwa przed agresją - stwierdził minister. - Polska popiera wysiłki zmierzające do powstrzymania ekspansji wspieranych przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Wspomagamy i jesteśmy gotowi dalej wspierać władze w Kijowie w procesie reform - powiedział. Wspomniał też o wdrożeniu od stycznia przyszłego roku zapisów Umowy Stowarzyszeniowej i Porozumienia o Pogłębionej i Kompleksowej Strefie Wolnego Handlu (AA/DCFTA) pomiędzy UE i Ukrainą oraz o możliwości konieczności "mocniejszego wsparcia" Ukrainy, a zwłaszcza jej obronności.
Dodał też, że nie będziemy "przemilczać krzywd i polskich ofiar, w tym także zbrodni wołyńskiej", ale Polska nie zamyka się na "wrażliwość sąsiada". Przyznał też, że nastąpiło "ochłodzenie" stosunków z Rosją. - Niepokojem napawa polityka rosyjska wobec Ukrainy i innych krajów zorientowanych na zacieśnianie więzi z UE, ale także wydarzenia w Rosji - np. zabójstwo Borysa Niemcowa - stwierdził - Wierzymy, że wkrótce znów zbierze się polsko-rosyjska grupa ds. trudnych - dodał.
"Odpowiedzią na terror może być tylko twarde i konsekwentne działanie"
Odniósł się także do kwestii imigrantów, którzy masowo giną na Morzu Śródziemnym, podkreślając, że "nie możemy być obojętni", oraz ataku terrorystycznego w Tunezji. - Rośnie znaczenie państw spoza naszego kręgu cywilizacyjnego. Kształtuje się świat wielobiegunowy - powiedział. - Naszą odpowiedzią na terror wymierzony w obywateli Rzeczypospolitej, w Europę, może być tylko twarde i konsekwentne działanie, by wszyscy odpowiedzialni ponieśli karę, by terroryzm religijny przestał istnieć - dodał. Grzegorz Schetyna podkreślił też, że "Polska ma szanse stać się liczącym partnerem we współpracy globalnej" i zaznaczył, że istotne jest również działanie naszego kraju poza granicami Europy.
"Podtrzymujemy zobowiązania związane z przyjęciem euro"
Minister spraw zagranicznych wypowiedział się też w sprawie wprowadzenia euro, mówiąc, że "kluczowym kryterium przy podejmowaniu kroków względem wspólnej waluty będzie interes Polaków". - Podtrzymujemy zobowiązania związane z przyjęciem euro - dodał.
Nie zapomniał wspomnieć o ostatnich kontrowersjach związanych z przemówieniem dyrektora FBI, Jamesa Comey'a, który umieścił Polaków w grupie narodów współodpowiedzialnych za Holokaust. - Nie będziemy bierni w sprawach fałszowania historii i oskarżania nas o rzeczy, którym nie jesteśmy winni - powiedział.
TVN 24
"Polska podjęła decyzję o wzroście wydatków na obronność"
Podkreślił też znaczenie NATO dla Polski, mówiąc, że "najważniejszym celem pozostaje wzmocnienie wschodniej flanki NATO". Dodał, że w tym roku mają powstać siły szybkiego reagowania NATO. - Wyzwania takie jak wojna na wschodzie Ukrainy czy bestialstwo tzw. Państwa Islamskiego postawiły wspólnotę transatlantycką wobec konieczności odbudowy jej potencjału we wszystkich aspektach. Obecnie działania te przebiegają dwutorowo: realizowane są postanowienia szczytu z Newport i równolegle rozpoczęły się przygotowania do szczytu NATO, który odbędzie się w 2016 roku w Warszawie - powiedział. - Kluczowy jest wzrost wydatków na obronność w państwach NATO. Polska już podjęła decyzję o zwiększeniu ich do poziomu 2% PKB - dodał.
"Zachód znalazł się w stanie konfrontacji z Rosją"
W temacie Rosji zaznaczył, że Zachód "znalazł się w stanie konfrontacji z Rosją", a konflikt toczący się na wschodzie może mieć "nieprzewidywalne konsekwencje". - Mamy obowiązek wsłuchać się w głos historii, nie odwracać się od takich państw, jak Ukraina czy Turcja. Sankcje wobec Rosji bolesne, ale konieczne dla ochrony suwerennego państwa przed agresją - stwierdził minister. - Polska popiera wysiłki zmierzające do powstrzymania ekspansji wspieranych przez Rosję separatystów na wschodzie Ukrainy. Wspomagamy i jesteśmy gotowi dalej wspierać władze w Kijowie w procesie reform - powiedział. Wspomniał też o wdrożeniu od stycznia przyszłego roku zapisów Umowy Stowarzyszeniowej i Porozumienia o Pogłębionej i Kompleksowej Strefie Wolnego Handlu (AA/DCFTA) pomiędzy UE i Ukrainą oraz o możliwości konieczności "mocniejszego wsparcia" Ukrainy, a zwłaszcza jej obronności.
Dodał też, że nie będziemy "przemilczać krzywd i polskich ofiar, w tym także zbrodni wołyńskiej", ale Polska nie zamyka się na "wrażliwość sąsiada". Przyznał też, że nastąpiło "ochłodzenie" stosunków z Rosją. - Niepokojem napawa polityka rosyjska wobec Ukrainy i innych krajów zorientowanych na zacieśnianie więzi z UE, ale także wydarzenia w Rosji - np. zabójstwo Borysa Niemcowa - stwierdził - Wierzymy, że wkrótce znów zbierze się polsko-rosyjska grupa ds. trudnych - dodał.
"Odpowiedzią na terror może być tylko twarde i konsekwentne działanie"
Odniósł się także do kwestii imigrantów, którzy masowo giną na Morzu Śródziemnym, podkreślając, że "nie możemy być obojętni", oraz ataku terrorystycznego w Tunezji. - Rośnie znaczenie państw spoza naszego kręgu cywilizacyjnego. Kształtuje się świat wielobiegunowy - powiedział. - Naszą odpowiedzią na terror wymierzony w obywateli Rzeczypospolitej, w Europę, może być tylko twarde i konsekwentne działanie, by wszyscy odpowiedzialni ponieśli karę, by terroryzm religijny przestał istnieć - dodał. Grzegorz Schetyna podkreślił też, że "Polska ma szanse stać się liczącym partnerem we współpracy globalnej" i zaznaczył, że istotne jest również działanie naszego kraju poza granicami Europy.
"Podtrzymujemy zobowiązania związane z przyjęciem euro"
Minister spraw zagranicznych wypowiedział się też w sprawie wprowadzenia euro, mówiąc, że "kluczowym kryterium przy podejmowaniu kroków względem wspólnej waluty będzie interes Polaków". - Podtrzymujemy zobowiązania związane z przyjęciem euro - dodał.
Nie zapomniał wspomnieć o ostatnich kontrowersjach związanych z przemówieniem dyrektora FBI, Jamesa Comey'a, który umieścił Polaków w grupie narodów współodpowiedzialnych za Holokaust. - Nie będziemy bierni w sprawach fałszowania historii i oskarżania nas o rzeczy, którym nie jesteśmy winni - powiedział.
TVN 24