Chronił Sobotkę? (aktl.)
"Należy się spodziewać, że po rezygnacji posła Sobotki z immunitetu będzie on przesłuchany. Nie ulega wątpliwości, że są okoliczności, które będą, być może, przedmiotem konfrontacji między nim a generałem Kowalczykiem" - dodał.
W sobotę "Rzeczpospolita" i "Super Express" podały informacje dotyczące akt śledztwa, które kielecka prokuratura przekazała do Sejmu wraz z wnioskiem o uchylenie immunitetu poselskiego b. wiceszefowi MSWiA Zbigniewowi Sobotce. Wynika z nich, że generał Kowalczyk zmienił swoje wcześniejsze zeznania i przyznał, iż poinformował Sobotkę o planowanej akcji CBŚ. Dziennikarze podejrzewają, że przekazanie tej informacji wiceministrowi Sobotce było niezgodne z prawem.
Na Sobotkę powoływał się poseł Jagiełło, kiedy uprzedzał starachowickich samorządowców o planowanej przeciwko nim akcji CBŚ.
Po ukazaniu się tych publikacji gen. Kowalczyk oświadczył, że nigdy nikomu nie udostępniał poufnych informacji niezgodnie z prawem. Również Sobotka powtórzył, że Kowalczyk nie przekazał mu żadnych informacji o planowanej akcji CBŚ w Starachowicach.
Janusz Wojciechowski (PSL) i Jan Rokita (PO) zapowiedzieli, że w poniedziałek oficjalnie wystąpią do ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Grzegorza Kurczuka o odtajnienie tych zeznań. "...nie może być tak, że szef policji, czyli instytucji strzegącej bezpieczeństwa jest pod zarzutem fałszywych zeznań. Albo jest albo nie jest i to musi być wyjaśnione natychmiast. Nie można czekać na koniec procesu" - uważa Rokita.
Prokuratura Okręgowa w Kielcach chce przedstawić Sobotce zarzuty związane z ujawnieniem informacji o akcji Centralnego Biura Śledczego przeciwko, sądzonym teraz, starachowickim samorządowcom. I dlatego wystąpiła o uchylenie mu immunitetu. Pod zarzutem przekazania takiej wiadomości stoją już posłowie Andrzej Jagiełło i Henryk Długosz (Jagiełło wystąpił z klubu SLD, a Długosz zawiesił swe członkostwo w klubie tej partii).
em, pap