Arłukowicz: Byłem w tej restauracji. Nie wiem, czy zostałem nagrany
Dodano:
Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, który w tym tygodniu podał się do dymisji, przyznał w TVN24, że bywał w restauracji, w której dokonywano nielegalnych podsłuchów.
Arłukowicz podkreślił, że zdarzało mu się bywać w restauracji Sowa&Przyjaciele poza godzinami pracy "na spotkaniu towarzyskim w szerszym gronie, wśród przyjaciół". - Wszyscy prowadzimy życie prywatne. Minister też jest człowiekiem - dodał. Zaznaczył, że nie wie, czy został nagrany.
Arłukowicz nie chciał mówić o tym, jak wyglądała jego rozmowa z Ewą Kopacz. - Polityka nie jest tylko sztuką obejmowania i piastowania stanowisk. To także sztuka odchodzenia w odpowiednim momencie ze stanowiska - tak wyjaśniał przyczyny swojego odejścia. - Uznałem, że ten moment jest właściwy i podjąłem decyzję - mówił.
TVN24
Arłukowicz nie chciał mówić o tym, jak wyglądała jego rozmowa z Ewą Kopacz. - Polityka nie jest tylko sztuką obejmowania i piastowania stanowisk. To także sztuka odchodzenia w odpowiednim momencie ze stanowiska - tak wyjaśniał przyczyny swojego odejścia. - Uznałem, że ten moment jest właściwy i podjąłem decyzję - mówił.
TVN24