Komorowski doktorem honoris causa litewskiej uczelni
Dodano:
Prezydent Bronisław Komorowski otrzymał doktorat honoris causa Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie – donosi porta zw.lt. Ten sam portal zamieścił relację z przemówienia prezydenta, który mówił m.in. o roli mniejszości narodowych we wzajemnych stosunkach.
Tytuł doktora honoris causa Bronisław Komorowski otrzymał za "wzmacnianie demokracji, rozwój dobrych stosunków między Polską i Litwą oraz pielęgnowanie wartości kultur narodowych”. Na uroczystość wręczenia przybył były prezydent naszego sąsiada Valdas Adamkus oraz premier Algirdas Butkevičius. Prezydent Dalia Grybauskaite przysłała list, w który nazwała Komorowskiego "prawdziwym przyjacielem Litwy”.
Były prezydent popiera postulaty Polaków
Warto zaznaczyć także, że Adamkus w swoim przemówienia podkreślił, iż ma nadzieję, że postulaty mniejszości polskiej na Litwie zostaną szybko spełnione. - Zobowiązałem się byłym prezydentom Polski do poszukiwania rozwiązań tych problemów. Wydaje mi się, że, chociaż to niedużo, ale udało się zrobić mały krok w sejmie. Mam nadzieję, że ta kwestia zostanie rozwiązana - powiedział.
Przemówienie Komorowskiego
Bronisław Komorowski w swoim przemówieniu podkreślił, że "na Litwę zawsze patrzył i zawsze o niej myślał jak człowiek, który wie, że tu są jego korzenie". Przypomniał, że jego rodzina mieszkała i "pracowała dla dobra tego kraju przez 300 lat". Powiedział także, iż brat jego babki - Michał Römerabył wieloletnim dziekanem wydziału prawa kowieńskiej Alma Mater. Jak podkreślił Komorowski, z Römerem łączą go nie tylko więzy krwi, lecz także sposób myślenia o stosunkach polsko-litewskich.
- Wiemy, że stosunki polsko-litewskie były naznaczone i dobrymi, i złymi emocjami. Dzisiaj musimy wspólnie dokonywać wysiłku, aby te emocje – nie zawsze łatwe, ale zakorzenione w historii, nie zostały zastąpione tylko i wyłącznie poprawnością polityczną. Tylko i wyłącznie obojętnością zdominowaną przez czysty pragmatyzm polityczny i gospodarczy. To za mało na te trudne czasy. Pragmatyzm, obojętność wystarczą w ramach czasów łatwych. A my wiemy, i Polacy i Litwini, że w tym miejscu nikt nie ma prawa czuć się na stałe bezpiecznie – oświadczył Komorowski, dodał, że w trudnych czasach potrzebne są dobre relacje. - Chciałbym, abyśmy mogli na siebie nawzajem liczyć, współpracując w ramach zjednoczonej Europy. Tak, aby i relacje bezpośrednie polsko-litewskie zyskiwały na pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mniejszość polska na Litwie i litewska w Polsce mogą, w moim przekonaniu, odegrać niebagatelną rolę jako naturalny pomost pomiędzy naszymi narodami. Jestem tego przykładem – podkreślił prezydent RP, przypominając ponownie o swoim żmudzkim pochodzeniu.
Tysiącletnia historia
-Litwę i Polskę łączy tysiącletnia historia. Pan jako historyk doskonale wie, że to, czego szukamy w swojej historii, zależy od naszego wyboru. Chciałbym, abyśmy w oparciu o nasze wspólne doświadczenie widzieli to, co nas wzmacnia – zaznaczył litewski premier Algirdas Butkevičius.
Były prezydent popiera postulaty Polaków
Warto zaznaczyć także, że Adamkus w swoim przemówienia podkreślił, iż ma nadzieję, że postulaty mniejszości polskiej na Litwie zostaną szybko spełnione. - Zobowiązałem się byłym prezydentom Polski do poszukiwania rozwiązań tych problemów. Wydaje mi się, że, chociaż to niedużo, ale udało się zrobić mały krok w sejmie. Mam nadzieję, że ta kwestia zostanie rozwiązana - powiedział.
Przemówienie Komorowskiego
Bronisław Komorowski w swoim przemówieniu podkreślił, że "na Litwę zawsze patrzył i zawsze o niej myślał jak człowiek, który wie, że tu są jego korzenie". Przypomniał, że jego rodzina mieszkała i "pracowała dla dobra tego kraju przez 300 lat". Powiedział także, iż brat jego babki - Michał Römerabył wieloletnim dziekanem wydziału prawa kowieńskiej Alma Mater. Jak podkreślił Komorowski, z Römerem łączą go nie tylko więzy krwi, lecz także sposób myślenia o stosunkach polsko-litewskich.
- Wiemy, że stosunki polsko-litewskie były naznaczone i dobrymi, i złymi emocjami. Dzisiaj musimy wspólnie dokonywać wysiłku, aby te emocje – nie zawsze łatwe, ale zakorzenione w historii, nie zostały zastąpione tylko i wyłącznie poprawnością polityczną. Tylko i wyłącznie obojętnością zdominowaną przez czysty pragmatyzm polityczny i gospodarczy. To za mało na te trudne czasy. Pragmatyzm, obojętność wystarczą w ramach czasów łatwych. A my wiemy, i Polacy i Litwini, że w tym miejscu nikt nie ma prawa czuć się na stałe bezpiecznie – oświadczył Komorowski, dodał, że w trudnych czasach potrzebne są dobre relacje. - Chciałbym, abyśmy mogli na siebie nawzajem liczyć, współpracując w ramach zjednoczonej Europy. Tak, aby i relacje bezpośrednie polsko-litewskie zyskiwały na pozytywnym tego słowa znaczeniu. Mniejszość polska na Litwie i litewska w Polsce mogą, w moim przekonaniu, odegrać niebagatelną rolę jako naturalny pomost pomiędzy naszymi narodami. Jestem tego przykładem – podkreślił prezydent RP, przypominając ponownie o swoim żmudzkim pochodzeniu.
Tysiącletnia historia
-Litwę i Polskę łączy tysiącletnia historia. Pan jako historyk doskonale wie, że to, czego szukamy w swojej historii, zależy od naszego wyboru. Chciałbym, abyśmy w oparciu o nasze wspólne doświadczenie widzieli to, co nas wzmacnia – zaznaczył litewski premier Algirdas Butkevičius.