UE: rusz się, Polsko!
Ale zaległości w dziewięciu dziedzinach budzą "poważne zaniepokojenie" i ich nadrobienie wymaga "natychmiastowych i decydujących działań". W obszarze rolnictwa takich działań wymaga ustanowienie agencji płatniczych, uprawnionych do rozdziału dotacji, wdrożenie systemu zarządzania dopłatami dla rolników (IACS) i dostosowanie zakładów mięsnych i mleczarskich do "unijnych wymogów zdrowia publicznego". Ponadto w dziedzinie kontroli weterynaryjnej i fitosanitarnej niepokojące zaległości wystąpiły w ochronie przed chorobą szalonych krów (BSE), w tym w postępowaniu z odpadami zwierzęcymi i kontroli transportu zwierząt hodowlanych, a także w kontroli chorób ziemniaków.
W obszarze rybołówstwa natychmiastowych i decydujących działań wymaga zarządzanie zasobami, system inspekcji i kontroli oraz polityka rynkowa.
Wreszcie, w obszarze swobodnego przepływu osób poważne zaniepokojenie Komisji budzą zaległości w przygotowaniach do wzajemnego uznania kwalifikacji. Chodzi wciąż o dostosowanie programów nauczania lekarzy, dentystów i pielęgniarek.
W ocenie Komisji Europejskiej, Polska spośród dziesiątki wstępujących do UE ma najwięcej tak poważnych zaległości - następna na liście Malta ma sześć takich spraw, Łotwa pięć, Słowacja i Węgry po cztery, Czechy, Cypr i Estonia po trzy, Litwa dwie, a Słowenia - jedną.
W zakresie przygotowania administracji Komisja zaleca Polsce, żeby zwiększyła liczbę stanowisk w służbie cywilnej obsadzanych w drodze konkursu, zapewniła większą wydajność i przejrzystość sądownictwa oraz żeby nadal traktowała priorytetowo walkę z korupcją. Komisja oczekuje ponadto od Polski "wzmożonych wysiłków" w znacznie większej liczbie dziedzin należących do aż 19 spośród 30 obszarów, w których toczyły się negocjacje członkowskie. Należy do nich m.in. prywatyzacja i restrukturyzacja hutnictwa.
Organ wykonawczy Unii opublikuje o godzinie 15.30 piętnaście dokumentów: 10 "wszechstronnych raportów monitorujących" o stanie przygotowań każdego z państw przystępujących do UE w 2004 roku oraz ich syntezę, trzy "regularne raporty" o postępach Bułgarii, Rumunii i Turcji oraz dokument zbiorczy o tych trzech kandydatach, mających przystąpić w późniejszym terminie.
Tegoroczne raporty "monitorujące" są znacznie krótsze od publikowanych od 1997 roku "regularnych raportów" o Polsce i innych krajach "dziesiątki" wchodzącej do UE w przyszłym roku. Polski raport liczył w 2002 roku 162 strony z załącznikami statystycznymi.
Tym razem jest ich mniej przede wszystkim dlatego, że raporty nie zawierają długich fragmentów dotyczących kryteriów politycznych i ekonomicznych członkostwa, wypełnionych już przez "dziesiątkę".
em, pap