Korwin-Mikke: Kluzik-Rostkowska powinna siedzieć w kuchni
Dodano:
Janusz Korwin-Mikke, lider partii KORWiN (Koalicja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Nadzieja – red.) na antenie telewizji Superstacja skrytykował minister edukacji narodowej Joannę Kluzik-Rostkowską, która poinformowała o tym, że zniesiony zostanie zakaz sprzedaży drożdżówek w szkołach.
- Ministerstwo Zdrowia poszło bardzo rygorystycznie. Wynegocjowałam wczoraj z ministrem zdrowia powrót drożdżówek i będę negocjować również kawę – powiedziała na antenie RMF FM szefowa resortu edukacji. Dodała, że zmiany mogą wejść w życiu po 6 października.
- Rząd, który zajmuje się kwestią solenia bułek i słodzenia drożdżówek jest rządem śmiesznym. Pani Kluzik-Rostkowska powinna siedzieć w jakiejś kuchni i gotować dla swoich dzieci, karmić swoje dzieci, a nie zajmować się cudzymi dziećmi, bo to są moje dzieci, a nie Kluzik-Rostkowskiej – zaznaczył na antenie Superstacji Janusz Korwin-Mikke. Dodał, że wprowadzanie tego typu regulacji jest komunizmem.
Przypomnijmy, od początku września obowiązują nowe przepisy, które regulują listę produktów, jakie mogą być sprzedawane w szkolnych sklepikach (lista jest wydawana w formie rozporządzenia ministra zdrowia - red.). Zniknęły m.in. słodkie drożdżówki, kawa, kanapki z majonezem czy salami. W związku z tym faktem, część sklepikarzy rozpoczęła akcję mającą na celu liberalizację przepisów, ponieważ jak tłumaczyli, po zmianach drastycznie spadły obroty, co może skutkować likwidacją znacznej części punktów.
Superstacja, RMF FM, Wprost.pl
- Rząd, który zajmuje się kwestią solenia bułek i słodzenia drożdżówek jest rządem śmiesznym. Pani Kluzik-Rostkowska powinna siedzieć w jakiejś kuchni i gotować dla swoich dzieci, karmić swoje dzieci, a nie zajmować się cudzymi dziećmi, bo to są moje dzieci, a nie Kluzik-Rostkowskiej – zaznaczył na antenie Superstacji Janusz Korwin-Mikke. Dodał, że wprowadzanie tego typu regulacji jest komunizmem.
Przypomnijmy, od początku września obowiązują nowe przepisy, które regulują listę produktów, jakie mogą być sprzedawane w szkolnych sklepikach (lista jest wydawana w formie rozporządzenia ministra zdrowia - red.). Zniknęły m.in. słodkie drożdżówki, kawa, kanapki z majonezem czy salami. W związku z tym faktem, część sklepikarzy rozpoczęła akcję mającą na celu liberalizację przepisów, ponieważ jak tłumaczyli, po zmianach drastycznie spadły obroty, co może skutkować likwidacją znacznej części punktów.
Superstacja, RMF FM, Wprost.pl