Bezpieczeństwo energetyczne Polski? "Tego tematu brakuje w kampanii"
Dodano:
W toczącej się kampanii parlamentarnej polscy politycy nie przykładają zbyt wielkiej wagi do kwestii bezpieczeństwa energetycznego – ocenia Instytut na rzecz Ekorozwoju. Żadna z partii nie zaprezentowała całościowej wizji rozwoju energetyki i zmian w miksie energetycznym. Niewiele mówi się o sektorze energii odnawialnej i jądrowej, a prawie zupełnie pominięto kwestie efektywności energetycznej, która ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa nie tylko energetycznego, lecz także ekonomicznego kraju.
– Temat bezpieczeństwa energetycznego jest obecny w kampanii wyborczej, właściwie wszystkie partie polityczne się do tego tematu odnoszą, z tym że nie jest to główna oś debaty publicznej przed wyborami w Polsce. Pomysły są różne, ale brak jest konkretów i holistycznego podejścia do kwestii bezpieczeństwa energetycznego – ocenia kampanię w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Krzysztof Księżopolski, konsultant Instytutu na rzecz Ekorozwoju z Ośrodka Analiz Politologicznych UW.
Politycy zgodnie mówią o konieczności dywersyfikacji źródeł dostaw surowców energetycznych i miksu energetycznego. Pomijają jednak takie kwestie, jak podnoszenie efektywności energetycznej, czyli obniżanie zużycia energii pierwotnej poprzez m.in. zmiany technologiczne czy zmiany zachowań. Nie są również poruszane zagadnienia związane ze sposobami zarządzania siecią energetyczną. A jest to o tyle ważne, że oba te elementy mają również znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. W debacie brakuje także kwestii społecznych.
– Świadczy to o braku głębszej analizy tego zagadnienia, które oczywiście jest bardzo trudne do przekazania wyborcom, ale taki proces społeczny powinniśmy zacząć, powinniśmy zacząć na ten temat dyskutować. Każda strategia bezpieczeństwa narodowego powinna być przedmiotem debaty publicznej i wybory są najlepszym momentem, by na ten temat rozmawiać i podejmować potem racjonalne głosowanie – mówi Księżopolski.
Partie chętnie zabierają głos w sprawie pakietu energetyczno-klimatycznego, ale opinie są sprzeczne. PiS, partia Pawła Kukiza i Zjednoczona Lewica postulują odejście od wynegocjowanych przez rząd Ewy Kopacz ustaleń. Z kolei aprobatę dla nich wyraża PO i Parta Razem.
W kwestii miksu energetycznego partie nie są zgodne. Większość z nich – w tym dwie dominujące siły PiS i PO – uważa wprawdzie, że bezpieczeństwo energetyczne musi się opierać na węglu. Brakuje jednak wytycznych, w jaki sposób trzeba ten miks dywersyfikować – jaka część energii ma powstawać z odnawialnych źródeł, ile i czy w ogóle z energetyki jądrowej.
– Partie unikają takiego konkretnego stwierdzenia, jaki powinien być miks energetyczny np. w roku 2050 czy 2030 – zwraca uwagę konsultant Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
Komitety, które podnoszą kwestie OZE w swoich programach, skupiają się głównie na poparciu dla programów rozwoju energetyki odnawialnej oraz zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii tak, by bardziej sprzyjała prosumentom.
Jak ocenia Księżopolski, zbyt mało mówi się także o energetyce jądrowej. Dyskusja wywołana przez premier Ewę Kopacz miała raczej charakter emocjonalny. Większość komentarzy zamiast na merytorycznej ocenie tego, czy Polsce potrzebny jest atom, skupia się na poparciu społecznym dla tego projektu.
– Mało partii politycznych zwraca uwagę na kwestię efektywności energetycznej, która jest niezwykle istotna. Nie biorą pod uwagę kwestii popytowej, co uważam, że jest dosyć dużym błędem, bo redukcja strony popytowej oznacza, że nie będziemy musieli produkować tyle energii elektrycznej – wyjaśnia dr Krzysztof Księżopolski.
Efektywność energetyczna jako cel została ujęta wprost tylko w programie Zjednoczonej Lewicy. Reszta komitetów w oficjalnych materiałach wyborczych pominęła ten temat. Jak podkreśla ekspert, jest to temat niesłusznie niedoceniany przez polskich polityków,
– Biorąc pod uwagę to, że Polska jest krajem bardzo słabo efektywnym energetycznie, czyli na jednostkę PKB zużywamy bardzo dużo energii, kwestia ta również będzie wpływać na konkurencyjność polskiej gospodarki – mówi dr Księżopolski. – Brak działań w zakresie efektywności energetycznej nie tylko wpływa na bezpieczeństwo energetyczne, lecz także na bezpieczeństwo ekonomiczne i o tym politycy powinni pamiętać.
Jak podkreśla autor raportu „Polityka energetyczna w kampanii wyborczej 2015”, ostrożność polityków w kwestiach energetycznych wywołują złożoność tego zagadnienia i konsekwencje różnych scenariuszy rozwoju dla poszczególnych grup społecznych. Bardziej stanowcze propozycje mogłyby skutkować utratą określonej grupy wyborców. To jednak powoduje również, że temat jest traktowany instrumentalnie, bardziej emocjonalnie niż fachowo.
Newseria.pl
Politycy zgodnie mówią o konieczności dywersyfikacji źródeł dostaw surowców energetycznych i miksu energetycznego. Pomijają jednak takie kwestie, jak podnoszenie efektywności energetycznej, czyli obniżanie zużycia energii pierwotnej poprzez m.in. zmiany technologiczne czy zmiany zachowań. Nie są również poruszane zagadnienia związane ze sposobami zarządzania siecią energetyczną. A jest to o tyle ważne, że oba te elementy mają również znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju. W debacie brakuje także kwestii społecznych.
– Świadczy to o braku głębszej analizy tego zagadnienia, które oczywiście jest bardzo trudne do przekazania wyborcom, ale taki proces społeczny powinniśmy zacząć, powinniśmy zacząć na ten temat dyskutować. Każda strategia bezpieczeństwa narodowego powinna być przedmiotem debaty publicznej i wybory są najlepszym momentem, by na ten temat rozmawiać i podejmować potem racjonalne głosowanie – mówi Księżopolski.
Partie chętnie zabierają głos w sprawie pakietu energetyczno-klimatycznego, ale opinie są sprzeczne. PiS, partia Pawła Kukiza i Zjednoczona Lewica postulują odejście od wynegocjowanych przez rząd Ewy Kopacz ustaleń. Z kolei aprobatę dla nich wyraża PO i Parta Razem.
W kwestii miksu energetycznego partie nie są zgodne. Większość z nich – w tym dwie dominujące siły PiS i PO – uważa wprawdzie, że bezpieczeństwo energetyczne musi się opierać na węglu. Brakuje jednak wytycznych, w jaki sposób trzeba ten miks dywersyfikować – jaka część energii ma powstawać z odnawialnych źródeł, ile i czy w ogóle z energetyki jądrowej.
– Partie unikają takiego konkretnego stwierdzenia, jaki powinien być miks energetyczny np. w roku 2050 czy 2030 – zwraca uwagę konsultant Instytutu na rzecz Ekorozwoju.
Komitety, które podnoszą kwestie OZE w swoich programach, skupiają się głównie na poparciu dla programów rozwoju energetyki odnawialnej oraz zmianie ustawy o odnawialnych źródłach energii tak, by bardziej sprzyjała prosumentom.
Jak ocenia Księżopolski, zbyt mało mówi się także o energetyce jądrowej. Dyskusja wywołana przez premier Ewę Kopacz miała raczej charakter emocjonalny. Większość komentarzy zamiast na merytorycznej ocenie tego, czy Polsce potrzebny jest atom, skupia się na poparciu społecznym dla tego projektu.
– Mało partii politycznych zwraca uwagę na kwestię efektywności energetycznej, która jest niezwykle istotna. Nie biorą pod uwagę kwestii popytowej, co uważam, że jest dosyć dużym błędem, bo redukcja strony popytowej oznacza, że nie będziemy musieli produkować tyle energii elektrycznej – wyjaśnia dr Krzysztof Księżopolski.
Efektywność energetyczna jako cel została ujęta wprost tylko w programie Zjednoczonej Lewicy. Reszta komitetów w oficjalnych materiałach wyborczych pominęła ten temat. Jak podkreśla ekspert, jest to temat niesłusznie niedoceniany przez polskich polityków,
– Biorąc pod uwagę to, że Polska jest krajem bardzo słabo efektywnym energetycznie, czyli na jednostkę PKB zużywamy bardzo dużo energii, kwestia ta również będzie wpływać na konkurencyjność polskiej gospodarki – mówi dr Księżopolski. – Brak działań w zakresie efektywności energetycznej nie tylko wpływa na bezpieczeństwo energetyczne, lecz także na bezpieczeństwo ekonomiczne i o tym politycy powinni pamiętać.
Jak podkreśla autor raportu „Polityka energetyczna w kampanii wyborczej 2015”, ostrożność polityków w kwestiach energetycznych wywołują złożoność tego zagadnienia i konsekwencje różnych scenariuszy rozwoju dla poszczególnych grup społecznych. Bardziej stanowcze propozycje mogłyby skutkować utratą określonej grupy wyborców. To jednak powoduje również, że temat jest traktowany instrumentalnie, bardziej emocjonalnie niż fachowo.
Newseria.pl