Francja zamyka meczety w których "używana jest mowa nienawiści"
Dodano:
Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve w rozmowie z telewizją France 2 oświadczył, że Francja zamknie meczety. Jego deklaracja jest efektem piątkowych zamachów w Paryżu, w wyniku których śmierć poniosły co najmniej 132 osoby.
Cazeneuve powiedział, że podjęte zostały działania zmierzające do zamknięcia tych świątyni, w których "używana jest mowa nienawiści". Wspomniał, że procedurze tej zostaną poddane 34 meczety. Według niego stan wyjątkowy sprzyja szybkiemu przeprowadzeniu takiej operacji.
Minister spraw wewnętrznych poinformował również o przebiegu dochodzenia ws. zamachów. Podkreślił, że zmobilizowane zostały wszystkie służby policyjne. Dodał, że sponsorzy i prowokatorzy ataków wywodzą się z Syrii. Stamtąd miały zostać wydawane rozkazy dżihadystom znajdującym się na terenie Belgii i Francji.
Zamachy w Paryżu
Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 129 osób.
W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.
France 2, Bloomberg, tvn24.pl, Wprost.pl
Minister spraw wewnętrznych poinformował również o przebiegu dochodzenia ws. zamachów. Podkreślił, że zmobilizowane zostały wszystkie służby policyjne. Dodał, że sponsorzy i prowokatorzy ataków wywodzą się z Syrii. Stamtąd miały zostać wydawane rozkazy dżihadystom znajdującym się na terenie Belgii i Francji.
Zamachy w Paryżu
Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 129 osób. W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.
France 2, Bloomberg, tvn24.pl, Wprost.pl