Zabił już 5 osób. Cichy zabójca nadal groźny
Dodano:
Tlenek węgla to gaz niewidzialny, niesłyszalny i bezwonny. Dlatego nazywany jest „cichym zabójcą”. W ubiegłym sezonie grzewczym przyczynił się do śmierci 58 osób, w tym roku spowodował już 5 zgonów.
- Kampania Czadowe Domy jest prowadzona jednocześnie w kilku krajach Europy. Dotyczy Polski, Czech, Słowacji, Rumunii i Węgier. W tym roku w Polsce przeprowadziliśmy drugą edycję badania Honeywell Safety Index i okazało się, że 28% Polaków uważa, że wyczuje tlenek węgla. Tymczasem tlenek węgla jest niewyczuwalny przez żaden z naszych zmysłów – mówi newsrm.tv Natalia Długosz, manager ds. marketingu i komunikacji na Europę Wschodnią, Honeywell.
Pod tym względem wypadamy najsłabiej na tle Europy, gdyż podobnie twierdzi 15% Rumunów, 12% Węgrów, 6% Słowaków i tylko 3% Czechów.
Tlenek węgla to jeden z najbardziej trujących gazów, stanowi ogromne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. Do emisji tlenku węgla dochodzi najczęściej w sytuacji, gdy zapominamy o właściwej i bezpiecznej eksploatacji urządzeń wykorzystywanych do ogrzewania pomieszczeń i gotowania, o dokonywaniu okresowych przeglądów tych urządzeń oraz czyszczeniu przewodów kominowych, spalinowych i wentylacyjnych.
- Symptomy zatrucia tlenkiem węgla są niekiedy podobne do objawów grypowych. Nudności, ból głowy to coś, co może świadczyć, że w naszym mieszkaniu niewłaściwie działa urządzenie, którym ogrzewamy lub na którym gotujemy. Nie wolno nam bagatelizować tego typu sytuacji – mówi Paweł Frątczak, starszy brygadier, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. – Z uwagi na to, że tlenku węgla nie widzimy i nie czujemy, najlepiej jest zamontować detektor, który nawet przy najmniejszej emisji wysyła sygnał akustyczny i dzięki temu ostrzega nas, że coś jest nie tak.
Choć z roku na rok zmniejsza się liczba zgonów spowodowanych zatruciem tlenkiem węgla, statystyki nadal są zatrważające. – Tylko od 1 września 2014 roku do 31 marca 2015 roku w Polsce straż pożarna interweniowała 3 559 razy w sytuacjach kiedy dochodziło do emisji tlenku węgla. W wyniku tych sytuacji 2 007 osób musiało być hospitalizowanych, natomiast 58 zginęło – podsumowuje Paweł Frątczak – Natomiast od 1 września do połowy listopada 2015 roku straż pożarna wyjeżdżała już prawie 600 razy, 275 osób uległo podtruciu, a 5 osób zginęło w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.
newsrm.tv
Pod tym względem wypadamy najsłabiej na tle Europy, gdyż podobnie twierdzi 15% Rumunów, 12% Węgrów, 6% Słowaków i tylko 3% Czechów.
Tlenek węgla to jeden z najbardziej trujących gazów, stanowi ogromne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia. Do emisji tlenku węgla dochodzi najczęściej w sytuacji, gdy zapominamy o właściwej i bezpiecznej eksploatacji urządzeń wykorzystywanych do ogrzewania pomieszczeń i gotowania, o dokonywaniu okresowych przeglądów tych urządzeń oraz czyszczeniu przewodów kominowych, spalinowych i wentylacyjnych.
- Symptomy zatrucia tlenkiem węgla są niekiedy podobne do objawów grypowych. Nudności, ból głowy to coś, co może świadczyć, że w naszym mieszkaniu niewłaściwie działa urządzenie, którym ogrzewamy lub na którym gotujemy. Nie wolno nam bagatelizować tego typu sytuacji – mówi Paweł Frątczak, starszy brygadier, rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej. – Z uwagi na to, że tlenku węgla nie widzimy i nie czujemy, najlepiej jest zamontować detektor, który nawet przy najmniejszej emisji wysyła sygnał akustyczny i dzięki temu ostrzega nas, że coś jest nie tak.
Choć z roku na rok zmniejsza się liczba zgonów spowodowanych zatruciem tlenkiem węgla, statystyki nadal są zatrważające. – Tylko od 1 września 2014 roku do 31 marca 2015 roku w Polsce straż pożarna interweniowała 3 559 razy w sytuacjach kiedy dochodziło do emisji tlenku węgla. W wyniku tych sytuacji 2 007 osób musiało być hospitalizowanych, natomiast 58 zginęło – podsumowuje Paweł Frątczak – Natomiast od 1 września do połowy listopada 2015 roku straż pożarna wyjeżdżała już prawie 600 razy, 275 osób uległo podtruciu, a 5 osób zginęło w wyniku zatrucia tlenkiem węgla.
newsrm.tv