Sprawa zaginięcia Ewy Tylman. Trzymiesięczny areszt dla Adama Z.
Sąd tłumaczy decyzję tym, iż mężczyzna mógłby utrudniać prowadzone czynności poprzez ukrywanie się, ze względu na wysokie zagrożenie kary za zarzucane mu przestępstwo.
- Podstawową przesłanką zastosowania aresztu w tym przypadku była obawa surowej kary - mówił w rozmowie z TVN24 wiceprezes sądu Łukasz Kalawski. Dodał przy tym, że na razie sąd nie przesądza, czy sprawca dopuścił się zarzucanego mu czynu, a jedynie ocenia zebrany materiał dowodowy.
Zaginięcie Ewy Tylman
Przypomnijmy, 26-letnia Ewa Tylman zaginęła po niedzielnym wieczorze spędzonym na spotkaniu integracyjnym pracowników drogerii, w której piastowała kierownicze stanowisko. Około godziny 3 w nocy kobieta opuściła klub "Mikstura" w towarzystwie kolegi. Zdaniem śledczych, rozstali się na ul. Mostowej, przy przystanku tramwajowym "Most św. Rocha". Para została zarejestrowana wcześniej przez kamerę z monitoringu firmy SERV-KOM z ulicy Mostowej 15.
Zarzuty dla Adama Z.
Jak poinformowała Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Adam Z. kilkukrotnie zmieniał zeznania, ale śledczy ostatecznie postawili mu zarzut zabójstwa z ewentualnym zamiarem, który można postawić zatrzymanemu, który przewiduje ewentualność popełnienia przestępstwa i zgadza się na to.
TVN24, wprost.pl