Prof. Korab-Karpowicz: PO działa niemoralnie, KOD niedemokratycznie
Dodano:
Nie wchodząc w naukowe rozważania o demokracji, można powiedzieć krótko, że demokracja dzisiaj to: ustrój polityczny, w którym w wyniku cyklicznych wyborów można zmienić władzę. Podstawową charakterystyką demokracji są wolne wybory.
Kto ma władzę najczęściej nie chce się jej pozbyć. Demokratyczny system rządów taką zmianę wymusza. Jeżeli jednak ustępująca władza próbuje nadal utrzymać swoje wpływy polityczne pomimo, że przegrywa wybory, np. za pomocą kruczków prawnych, to wówczas postępuje w sposób niemoralny i niedemokratyczny. Niedemokratyczność w tym wypadku polega na nie uznawaniu woli większości społeczeństwa, a niemoralność na kierowaniu się jedynie interesem własnym, a nie interesem państwa.
Jaka z tego wynikają konkluzje?
- Wszystko wskazuje na to, że to poprzednia partia rządząca, PO, postąpiła niemoralnie i niedemokratycznie dokonując na sam koniec swojej kadencji wyboru sędziów do ważnego organu w państwie jakim jest Trybunał Konstytucyjny. Ten wybór nie można przypisać troską o państwo czy obywateli, ale chęcią utrzymania chociażby części traconej władzy.
- Zmontowany na szybko Komitet Obrony Demokracji jest faktycznie niedemokratyczny. Miast bowiem uznać wolę wyborców, atakuje obecny rząd wyłoniony ze zwycięskiej partii PiS oraz wybranego w demokratycznych wyborach Prezydenta RP. Wprowadza do państwa element anarchii, której nie należy mylić z demokracją czy wolnością, ale z chaosem, zamętem, pomieszaniem treści, podważeniem autorytetu władzy. Bardziej odpowiednią nazwą dla KOD byłby więc Komitet Anarchii (Treściowej) - KAT.
- O ile można zrozumieć rozbitków politycznych z PO, SLD, PSL, Nowoczesnej i innych bardziej lub mniej lewicowych lub liberalnych ugrupowań, o tyle dziwi postawa niektórych osób i ugrupowań z kręgów, które można określić jako patriotyczne, np. Romana Giertycha. Można nie kochać PiSu, ale w tej sytuacji wzmożonego ataku ze strony układu, który doprowadził Polskę do uzależnienia od interesów obcych i osłabił państwo, trzeba poskromić urazy osobiste i stać murem za Rządem i Prezydentem, szczególnie, że innej realnej patriotycznej i centro-prawicowej alternatywy obecnie nie ma.
- Pragnieniem wielu z nas jest silny i zamożny kraj, w którym obywatele mogą w sposób wolny i bezpieczny realizować swoje aspiracje życiowe, jak długo przyczyniają się one równocześnie do pomnażania dobra wspólnego wszystkich obywateli. O ile siła, bezpieczeństwo, dobrobyt i wolność Polski to nie tylko puste słowa, ale strategiczne cele programowe jakie wyznaczył sobie PiS, uszanujmy wolę większości wyborców i dajmy mu rządzić. Gdy PiS spełni swoje postulaty i wypełni nasze oczekiwania, to mandat możemy przedłużyć. Na tym właśnie polega demokratyczny sposób myślenia i działania, a nie na podważaniu autorytetu władzy i szerzeniu anarchii w państwie.
- Sukces Polski, ten który przeszedł już do historii, to solidarność – nie jako organizacja, ale jako umiejętność znalezienia wspólnego języka w sytuacji podziałów. Polska skłócona niczego wielkiego nie osiągnie – a wielkie czyny są nam nadal potrzebne, szczególnie teraz, w obliczu wyzwań jakie stwarza obecna sytuacja międzynarodowa, słaba i źle zarządzana Unia Europejska oraz zagrażający Europie kryzys uchodźczy. Dlatego, aby ugruntować swoją pozycję i zrealizować cele strategiczne, PiS jako partia rządząca musi się posługiwać większą niż dotąd rozwagą, aby nie antagonizować kolejnych środowisk. Powinien, w szczególności, szukać sprzymierzeńców, nawet jeżeli jedynie na krótko, i nie przysparzać sobie dodatkowych wrogów. Powinien odrzucić pokusę prowadzenia wojny na wszystkich frontach oraz przyjąć starą rzymską zasadę, którą do dzisiaj stosują Amerykanie, że toczy się wojnę z jednym przeciwnikiem, a dopiero w obliczu pełnego zwycięstwa szuka się kolejnego.
W tym wszystkim jest jeden wielki plus. W momentach kryzysowych, a taki przeżywa Polska obecnie, poznaje się kto jest kim i co sobą reprezentuje. A dla tych, którzy potrafią ją odpowiednio wykorzystać, wiedza to bogactwo i potęga.