Ostra dyskusja w Sejmie po słowach Kaczyńskiego. Schetyna: Żądam przeprosin
– Chcę żeby konwent zajął się wczorajszą wypowiedzią prezesa Kaczyńskiego, który podzielił Polaków, na tych którzy współpracują z gestapo i tych którzy czczą dziedzictwo Armii Krajowej. Chcę powiedzieć, że takich słów nigdy w Sejmie nie było. Chcę, by konwent wyegzekwował przeprosiny dla tych, którzy poczuli się obrażeni, a to miliony Polaków. Staliśmy tam gdzie stało ZOMO, jesteśmy gorszym sortem, a wczoraj usłyszeliśmy, że współpracowaliśmy z gestapo. Żądam przeprosin – powiedział Schetyna.
Walka o przywództwo?
Na słowa byłego szefa dyplomacji odpowiedział Joachim Brudziński, który zaapelował do przewodniczącego klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, by "powstrzymał swoich kolegów, którzy w ramach walki o przywództwo w PO, aby z mównicy sejmowej nie wprowadzali Polaków w błąd". Dodał, że Schetyna nie protestował, gdy o PiS mówiony per "brunatne koszule", "gdy Petru i PO organizowali marsz, na którym nazywano Polaków szaleńcami", gdy "przyjaciel z wojska nazywał Polaków moherowymi beretami". Dodał, że słowa Jarosława Kaczyńskiego w kontekście o jakim mówił Grzegorz Schetyna nigdy nie padły.
"Spodziewałem się, że Brudziński przeprosi"
Po tej wymianie zdań marszałek Marek Kuchciński ogłosił przerwę, po której na mównicę wszedł Tomasz Siemoniak, poseł PO i kandydat w wyborach na szefa tej partii. - Spodziewałem się, że (poseł Brudziński - red.) wychodzi na mównicę, by przeprosić za słowa "komuniści i złodzieje", którymi obraził 50 tys.demonstrujących obywateli - powiedział, po czym zapewnił, że niezależnie od tego kto zostanie szefem PO, to "lider partii nie będzie obrażał Polaków".
Słowa Kaczyńskiego
Przypomnijmy, w piątek 11 grudnia w rozmowie z Telewizją Republika prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński był pytany m.in. o próbę przeprowadzenia na forum Parlamentu Europejskiego debaty o aktualnej sytuacji w Polsce. Odpowiedział wówczas, że "w Polsce jest taka fatalna tradycja zdrady narodowej. I to jest właśnie nawiązanie do tego. To jest jakby w genach niektórych ludzi, tego najgorszego sortu Polaków". 15 grudnia na pytanie dziennikarza TVN24 o to, czy przeprosi za te słowa Jarosław Kaczyński odpowiedział: "Czy według pana współpracownicy gestapo i akowcy to ten sam sort ludzi? Według mnie nie."
Wprost.p, TVN24.pl