Wbrew zapowiedziom Narodowy Fundusz Zdrowia całkiem nie zniknie. Reforma odłożona w czasie

Dodano:
Minister zdrowia Konstantty Radziwiłł (fot. FOT. TEDI/NEWSPIX.PL / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
Gdzie będziemy się leczyć po likwidacji NFZ? Tego nie wiedzą nawet w samym ministerstwie. Wiadomo tylko, że nie nastąpi to wcześniej niż za dwa lata. Na razie zmiany czekają psychiatrię i medycynę rodzinną.

Mocne zapowiedzi likwidacji NFZ, kontraktowania tylko szpitali i przychodni publicznych i zamiany składki ubezpieczeniowej na podatek zdrowotny, z którymi do Ministerstwa Zdrowia weszła obecna ekipa, z dnia na dzień cichną. Dwa miesiące po powołaniu na stanowisko szefa resortu Konstanty Radziwiłł częściej mówi o reformie Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ) i przywróceniu kluczowej roli lekarza rodzinnego niż o ważnych zmianach systemowych. A jego zastępcy tłumaczą, że zmiany wymagają czasu.

Choć rozprawienie się z NFZ było jedną z flagowych zapowiedzi ministra Radziwiłła, kontrakty ze szpitalami i przychodniami przedłużono do połowy 2017 r., co świadczy o tym, że fundusz będzie istniał jeszcze co najmniej półtora roku. Wątpliwe jest także to, by kolejne umowy lecznice podpisywały z instytucją, która go zastąpi. Jak zapowiada w rozmowie z „Wprost” wiceminister Piotr Gryza, reforma nastąpi bowiem nie wcześniej niż w 2018 r. Złośliwi twierdzą, że resort celowo odsuwa ją na rok przed wyborami, bo liczy, że jej wprowadzenie przesunie się na kolejną kadencję. A nie ma gwarancji, że kolejna ekipa jej nie odrzuci.

Szefostwo ministerstwa zaznacza jednak, że dwa lata to minimum na przygotowanie reformy, która ma być „ewolucyjna, a nie rewolucyjna”. Fundusz zyskałby nową nazwę, ale jego warszawska centrala nadal koordynowałaby pracę oddziałów wojewódzkich, podlegających jednak samorządowi. Centrala NFZ nie zniknie nawet pod nową nazwą, bo to ona gromadzi dane pacjentów i posiada prawa autorskie do systemów informatycznych.   

Przedłużenie umów z NFZ do połowy 2017 r. oddala też kolejną zapowiedź rządu PiS – kontraktowanie przede wszystkim podmiotów publicznych i utworzenie tzw. sieci szpitali, które miałyby gwarancję finansowania z budżetu państwa. Projekt profesora Zbigniewa Religi, który kierował ministerstwem w latach 2005-2007, budzi największe kontrowersje – właściciele prywatnych lecznic boją się, że zagrozi to ich istnieniu, a eksperci ostrzegają, że takie rozwiązanie godziłoby w równość podmiotów na rynku. Odległą kwestią pozostaje też zamiana składki ubezpieczeniowej, jaką dziś odprowadzamy na NFZ z naszych pensji, na podatek gwarantujący prawo do opieki zdrowotnej każdemu obywatelowi, również bezdomnemu i pozbawionemu pracy.


Cały artykuł przeczytasz w najnowszym numerze "Wprost", który trafi do kiosków w poniedziałek, 11 stycznia 2016 r. E-wydanie tygodnika będzie dostępne w niedzielę o godz. 20:00. "Wprost" można zakupić także  w wersji do słuchaniaoraz na  AppleStore GooglePlay.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...