Rodzina 500+ "Był księgowy błąd. Będzie naprawiony"
"Według opinii ministerstwa projekt nie może zostać pozytywnie zaopiniowany, ponieważ "świadczenie to będzie realizowane ze środków budżetu państwa, zatem jego uchwalenie spowoduje znaczący wzrost wydatków budżetu". Jak wskazuje resort, w ocenie skutków regulacji (OSR) projektu planowane wydatki wynoszą 17,272 mld zł, natomiast w budżecie zaplanowano środki w wysokości 17,055 mld zł" – ogłosił w czwartek resort finansów.
– Minister finansów ma pewnie trochę inną metodologię. To jest kwestia techniczna. Na 17 miliardów złotych, tyle ile ma kosztować ten program, to na prawdę nie jest kwestia specjalnie duża – mówił Marczuk w programie "Po przecinku". – 200 milionów złotych to jest zwykły, księgowy błąd i to zostanie naprawione – stwierdził.
Obawy ministrów
Marczuk odniósł się do wątpliwości zgłaszanych przez ministrów Szałamachę, Morawieckiego i Gowina. Przewidują oni, że program spowoduje porzucanie pracy przez rodziców. W ramach kompromisu dodano przepis, który pozwoli po 12 miesiącach od startu programu zbadać, czy te obawy są słuszne.
Wiceminister wspomniał też o innym swoistym zabezpieczeniu. – W sytuacji kiedy świadczenie będzie marnotrawione, gmina będzie mogła wypłacić je w formie rzeczowej lub usług np. opłata za kolonię – wyjawił.
Pierwsze wypłaty w maju
Wiceminister obiecał, że pierwsze wnioski o kwotę 500 zł na dziecko będzie można składać od kwietnia. Pierwsze pieniądze zostaną wypłacone w maju. Odpowiedział też na zarzuty o dyskryminację pierwszego dziecka, któremu wg. ustawy nie przysługuje wsparcie finansowe od państwa. Przekonywał, że pieniądze z programu nie są adresowane do dziecka, tylko całej rodziny.
– Aby wspomóc rodziców w wychowaniu dziecka, mają przez 18 lat zapewnione 500 złotych miesięcznie. Łącznie daje to kwotę prawie 110 tysięcy złotych. Nigdy po 1989 roku nie było tak szerokiego programu wspierania rodzin – mówił.
TVP Info