Protestowali pod pałacem, prezydent Duda zaprosił ich do środka
"Nikt nie może być poddany arbitralnemu ingerowaniu w jego życie prywatne, rodzinne, domowe lub korespondencję, ani też atakom na jego honor lub dobre imię. Każdy człowiek ma prawo do ochrony prawnej przeciwko takim ingerencjom i atakom" - napisali organizatorzy protestów w zaproszeniu na wydarzenie opublikowanym na Facebooku. 12 godzinny protest, jaki podjęli, to nawiązanie do 12. artykułu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, w którym jest mowa o zakazie ingerencji w życie prywatne.
Prezydent Andrzej Duda nieoczekiwanie zaprosił do Pałacu Prezydenckiego protestujących, o czym poinformowano na Twitterze Kancelarii Prezydenta.
Przeciwko czemu protest?
Przypomnijmy, podpisana 3 lutego przez prezydenta nowelizacja kilkunastu ustaw regulujących działania służb specjalnych i policji, została przyjęta przez Sejm 15 stycznia, a w ubiegłym tygodniu przez Senat. Dotyczy ona głównie zasad pobierania przez służby danych telekomunikacyjnych, internetowych i pocztowych oraz prowadzenia kontroli operacyjnej. Ma być wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 r. o częściowej niekonstytucyjności zasad inwigilacji; ma wejść w życie 7 lutego (6 lutego wchodzi w życie wyrok TK).
Zastrzeżenia do ustawy
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar stwierdził, że ustawa o policji narusza prawa obywateli. Chodzi o kwestie związane z uprawnieniami jakie będą przysługiwać służbom w zakresie uzyskiwania danych internetowych. Stawiane przez niego zarzuty dotyczą naruszenia prawa do prywatności i zasady autonomii informacyjnej jednostki.
W opinii Adama Bodnara policja i służby mogą prosić operatorów o konkretne dane, jeśli wiadomo, że dana osoba popełniła przestępstwo, jednak "nie można jednak pozyskiwać danych w sposób niekontrolowany w celu zapobiegania i wykrywania przestępstw, to nieograniczony krąg przedmiotowy" .
Twitter, Wprost,pl, Facebook