Kwaśniewski będzie mówić jak... żyrafa
W prowadzonych przez siebie warsztatach i szkoleniach Rosenberg posługuje się stworzoną przez siebie teorią porozumiewania się, która nazwał "komunikacją bez przemocy". Wyróżnia dwa style porozumiewania się ludzi: empatyczny "język żyrafy" i agresywny "język szakala".
W języku żyrafy, zamiast kogoś krytykować, mówi się o własnych uczuciach i potrzebach. "Oczywiście, najpierw trzeba je rozpoznać, co wcale nie jest takie proste. Kiedy umiemy już rozpoznawać swoje uczucia i potrzeby, i wiemy, jak je wyrażać, możemy zacząć tłumaczyć komunikaty z języka szakala na język żyrafy. Zamiast: +Jesteś leniwy+, możemy na przykład powiedzieć: +Jestem zmęczona, potrzebuję twojej pomocy+, a zamiast +Jesteś bez serca+ - +potrzebuję twojej czułości+" - uważa Rosenberg.
Wedle Rosenberga, stosując język żyrafy zamiast języka szakala, zyskujemy bardzo wiele - przede wszystkim unikamy nieporozumień i konfliktów, kreujemy sytuacje, w których ludzie łatwiej nas rozumieją i o wiele chętniej dają nam to, czego potrzebujemy. Te drobne, na pozór, zmiany, wymagają jednak opanowania bardzo ważnej umiejętności oddzielenia obserwacji od emocji. Marshall Rosenberg jest optymistą w ocenie natury człowieka. "Nie spotkałem jeszcze ani jednej osoby, której nie sprawiałoby przyjemności pomaganie innym. Sprawianie przyjemności innym ludziom jest samo w sobie radością. To cecha natury ludzkiej, być może pozostałość z czasów, gdy człowiek prowadził bardziej +stadny+ tryb życia i współdziałanie z innymi ludźmi było podstawą życia w zbiorowości" - uważa Rosenberg.
Metoda Rosenberga sprawdza się nie tylko w codziennym życiu poszczególnych osób. Jest on zapraszany jako mediator w rejony ogarnięte wojną - pracował m.in. w Bośni i w Izraelu.
Do Polski Rosenberg przyjechał na zaproszenie Stowarzyszenia Polska Wspólnota Pokoju i wydawnictwa Santorski, które publikuje jego książki. Do Kancelarii Prezydenta zaprosiła go min. Barbara Labuda.
sg, pap