Ojciec pobił córki młotkiem. Potrzeba pieniędzy na ich leczenie
Do zdarzenia doszło 27 stycznia w godzinach porannych w jednym z domów w Rumi. Do miejscowego komisariatu policji wpłynęło zgłoszenie o próbie samobójczej jednego z mieszkańców. - Mimo reanimacji nie udało się go uratować - informowała Anetta Potrykus z wejherowskiej policji. Oprócz mężczyzny, który się powiesił w lokalu przebywały również dwie nastolatki: Natalia oraz Julia. - Z pierwszych ustaleń śledczych wynika, że dziewczynki zostały pobite młotkiem - tłumaczyła Potrykus.
Matka nastolatek mówiła, że już wcześniej zdarzały się w jej mieszkaniu interwencje policji, jedna miało chodzić wyłącznie o konflikt miedzy małżonkami. - 44-latek nigdy nie był agresywny względem dziewczynek - podkreśliła.
Z informacji TVN 24 wynika, że rodzina miała założoną tzw. Niebieską Kartę. Ponadto, w sierpniu ubiegłego roku ojciec rodziny został skazany prawomocnym wyrokiem na karę jednego roku więzienia w zawieszenia na dwa lata za znęcanie się nad żoną i grożenie jej.
TVN 24