Chiny stawiają rakiety na spornym archipelagu. Sąsiedzi zaniepokojeni
W oświadczeniu ministerstwo obrony Tajwanu poinformowało, że tamtejszy wywiad potwierdził istnienie baterii rakiet w rejonie Wysp Paracelskich, o które toczy się spór między Chinami a ich sąsiadami. "MON Tajwanu uważnie monitoruje dalszy rozwój sytuacji" - brzmi komunikat. Przedstawiciele amerykańskiej administracji w rozmowie z CNN potwierdzili ich rozmieszczenie na podstawie zdjęć satelitarnych.
Prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen zaapelował o powściągliwość. – Wzywam wszystkie strony do samokontroli i postępowania w oparciu o zasadę pokojowego rozwiązywania sporów na Morzu Południowochińskim – powiedział prezydent w rozmowie z tajwańską agencją prasową.
Chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi nie zaprzeczył, ani nie potwierdził tych doniesień. Zaniepokojenie sytuacją wyraziły władze Japonii. Szef gabinetu Yoshihide Suga stwierdził, że działania Pekinu są nie do przyjęcia. – Powszechny niepokój społeczności międzynarodowej budzą działania Chin zmierzające do zmiany sytuacji i zwiększenia napięcia na Morzu Południowochińskim poprzez prowadzenie intensywnej i szybkiej rekultywacji terenu, budowy w rejonie swoich baz i wykorzystanie go do celów wojskowych – powiedział Sugo. – Jesteśmy głęboko zaniepokojeni tymi działaniami i chcemy ponownie podkreślić, że Japonia nie może ich zaakceptować – dodał.
Wyspy Paracelskie to grupa małych wysp położonych na Morzu Południowochińskim ok. 325 km na wschód od Wietnamu. Wyspy są otoczone przez morze, pod którego dnem znajdują się potencjalne złoża ropy naftowej i gazu.
CNN