Jaskiernia przed prokuratorem (aktl.)
Po wyjściu powiedział, że prokurator pytał go o przebieg pracy nad ustawą i o wszystkie pozostałe kwestie związane ze sprawami ustawodawczymi. Jeszcze raz zapewnił, że Maciej Skórka (właściciel tysięcy automatów do gry) nie był jego asystentem społecznym i nie miał żadnego wpływu na ustawę.
Przed przesłuchaniem powiedział, że ma nadzieję, iż jego zeznania przyczynią się do wyjaśnienia. "kto jest źródłem tej absurdalnej sugestii", że doszło do korupcji przy uchwalaniu ustawy. Doniesienia, że przyjął łapówkę w wysokości 10 mln dolarów ocenił jako "absurdalne i idiotyczne".
Tego samego dnia odbyło się kilkugodzinne przesłuchanie Macieja Skórki w gdańskiej Prokuraturze Okręgowej. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Konrad Kornatowski nie chciał ujawnić szczegółów przesłuchania i odmówił wszelkich komentarzy na ten temat.
Sobotnie dzienniki: "Gazeta Wyborcza", "Rzeczpospolita" i "Życie Warszawy" przypomniały, że gdańska prokuratura od sierpnia bada, czy za przeforsowanie poprawki do ustawy o grach losowych, zmniejszającej miesięczny podatek od jednego automatu do gry z 200 do 50 euro, zostało wręczone 10 mln dolarów łapówki. Publikacje wymieniały w tym kontekście nazwisko szefa klubu parlamentarnego SLD Jerzego Jaskierni. "GW" napisała, że Jaskiernia przez lata orędował za zmianą przepisów o automatach do gry, a jego społeczny asystent Maciej Skórka miał tysiące takich automatów.
sg, em, pap
Czytaj też: Mafia hazardowa