Radny PiS wrócił na stanowisko prezesa kopalni w Wieliczce
Zarębski od 1 marca jest szefem kopalni. Naukowcy z Akademii Górniczo-Hutniczej krytykowali go przed zwolnieniem za zamknięcie zaworów na tamie w chodniku Mina. Niebezpiecznie wzrosło wówczas ciśnienie wody, grożąc zalaniem solnych podziemi. Inny radny PiS Mariusz Kekuś został dyrektorem spraw ekonomicznych. – Kopalnia w Wieliczce jest mi bardzo bliska. Jeszcze mogę się tu przydać. Stąd ubieganie się o prezesurę – pod koniec stycznia mówił Zarębski "Gazecie Wyborczej".
Zarządzana przez d'Obyrna kopalnia osiągnęła w 2015 roku rekordowe przychody w wysokości 166 mln złotych. – Kajetan d'Obyrn, zanim w 2009 r. wygrał konkurs na stanowisko prezesa wielickiej kopalni, zasiadał w Radzie Miasta Krakowa z ramienia PO. I to jest pewnie największy zarzut pod jego adresem. W mojej ocenie dobrze kierował kopalnią, która pod jego pieczą doskonale prezentowała się jako jedna z wizytówek naszego kraju – zauważył były minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL.
Gazeta Wyborcza, Dziennik Polski