Trzaskowski: Szef MSZ nie sprawdza się, ale może być gorzej
Zdaniem Trzaskowskiego minister Waszczykowski nie jest idealnym kandydatem do sprawowania swojej funkcji, jednak nie widzi w PiS nikogo, który mógłby z powodzeniem zająć jego miejsce. – Nie chcę spekulować a propos dymisji. Witold Waszczykowski nie sprawdza się, jest gafa za gafą, ale zmiana może być tylko na gorsze – stwierdził. – Problemem jest to, że szef MSZ jest prawdopodobnie oceniany przez PiS jako zbyt słaby i ugodowy. Włos mi się jeży na głowie. Jeśli ma przyjść po nim ktoś ostrzejszy, to nie rokuje dobrze dla Polski – dodał.
Według posła PO problem zbyt dużej zależności od Jarosława Kaczyńskiego dotyczy nie tylko szefa MSZ, ale i innych posłów koalicji rządzącej. – Posłowie PiS są w panice. Niech zaczną starać się, by ten rząd był odbierany profesjonalnie, poważnie. To, z czym mamy do czynienia, to postrzeganie polityki europejskiej, międzynarodowej, w kategoriach XIX-wiecznych, rozgrywania jakiejś dziwnej partii pohukiwania – mówił. – To festiwal arogancji, insynuacji i krańcowego wręcz braku profesjonalizmu – wyliczał.
Niepoważny minister
– Jeśli rząd nie będzie poważnie rozmawiał z Komisją Europejską i Komisją Wenecką, czekają nas jasne reperkusje. Zbliża się szczyt NATO w Warszawie i to nie najlepiej, by minister spraw zagranicznych był odbierany nie do końca poważnie. Jeśli nie będzie zastosowania się do opinii Komisji Weneckiej, to Komisja Europejska będzie musiała kontynuować procedurę dot. naruszania demokracji w Polsce. To może się źle skończyć – ostrzegał Trzaskowski.
Poseł zwrócił uwagę na wymierne straty jakie przynosi agresywna polityka Prawa i Sprawiedliwości. – W międzyczasie pieniądze inwestorów zagranicznych uciekają z Polski. Wczoraj dotarły do nas informacje, że z Polski uciekło 13 mld zł i inwestorzy nie są zainteresowani w polskie obligacje – powiedział. Wyraził także brak zrozumienia dla postulatów przedstawicieli rządu o przesunięcie publikacji opinii Komisji Weneckiej.– Nie słyszałem, by pod naciskiem politycznym przesuwana była data wydawania tak ważnych decyzji. PiS, zamiast tłumaczyć swoje racje, podgrzewa atmosferę – stwierdził.
– Posłowie PiS mogą otrzymywać nawet 10 sms-ów dziennie, że mają odwracać uwagę od prawdziwego problemu, jakim jest deptanie demokracji w Polsce, ale to niczego nie zmieni. Dalej będą musieli się tłumaczyć. Powinni podjąć kroki wychodzące naprzeciw opinii KW, wycofać się z błędnych decyzji – przekonywał.
TVN 24