Przywrócono ruch na A4. Koniec oględzin po incydencie z prezydencką limuzyną
Zamknięta była jezdnia w kierunku Wrocławia. Jak poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, po godz. 10 prace zakończyły się.
GDDKiA informowała wcześniej, że zamknięta była północna jezdnia autostrady A4 w kierunku Wrocławia pomiędzy węzłami Opole Zachód - Brzeg. Na czas zamknięcia jezdni w kierunku Wrocławia wyznaczono objazd na węźle Brzeg do drogi krajowej 94.
Oględziny trwały także w sobotę. Z tego powodu wyłączono z ruchu jedną z jezdni, przez co tworzyły się ogromne korki.
Będzie śledztwo
Prokuratura Okręgowa w Opolu wszczęła śledztwo w sprawie incydentu z udziałem limuzyny, którą podróżował prezydent Andrzej Duda. Postępowanie dotyczy nieumyślnego sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Lidia Sieradzka, nikomu nie postawiono zarzutów, bo śledztwo prowadzone jest w sprawie.
Wnikliwego wyjaśnienia wszystkich okoliczności zdarzenia oczekuje Andrzej Duda. - Taka rzecz nie powinna się zdarzyć i mam nadzieję, że zostanie to dobrze zbadane przez ekspertów, żeby dojść przyczyny, dlaczego tak się stało - mówił prezydent.
Groźny incydent z udziałem prezydenta Dudy
W piątek w prezydenckiej limuzynie na autostradzie A4 pękła tylna opona. Dzięki umiejętnościom kierowcy udało się uniknąć zderzenia z innymi samochodami i barierami. Samochód ostatecznie znalazł się w rowie.
Prezydent jechał autostradą A4 z Karpacza. Samochód poruszał się z prędkością autostradową. W okolicach Lewina Brzeskiego koło Opola pękła tylna opona w prezydenckiej limuzynie. Prezydent Andrzej Duda natychmiast został przesadzony do innego samochodu w kolumnie.
TVN24, RMF24.pl, Wprost.pl