Emerytka zdemaskowała izraelskich agentów
Samochód dwóch izraelskich agentów ugrzązł w błocie w pobliżu Kanału Kilońskiego. Pewna starsza kobieta zainteresowała się tym faktem i nie uwierzyła mężczyznom, którzy tłumaczyli, że wybierają się na regaty żeglarskie. Podejrzliwa emerytka postanowiła zadzwonić do burmistrza pobliskiej miejscowości Quarnbek, który powiadomił policję.
Kiedy funkcjonariusze zjawili się na miejscu, agenci tłumaczyli, że „są z jakiejś służby bezpieczeństwa” - przekazał rzecznik policji Rainer Wetzel. Nie był w stanie określić jednak, czy wspomniano konkretnie o Mosadzie. - Wszystko zostało sprawdzone i było w porządku - podkreślił.
Okazało się, że obaj agenci mieli status dyplomatów i przedstawili wszystkie niezbędne dokumenty. Ich celem było monitorowanie dostawy nowego okrętu podwodnego, zakupionego przez Izrael.
Daily Mail