Kidawa-Błońska: Trybunał Stanu dla Szydło i Dudy

Dodano:
Małgorzata Kidawa-Błońska (fot. KONRAD KOCZYWAS / FOTONEWS / NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
- Złamał pan prezydent prawo, złamała prawo pani premier Beata Szydło i szkoda, że ten, który jest inspiratorem tego wszystkiego, nie będzie za nic ponosił odpowiedzialności. Prezes Kaczyński wymuszając na swoich współpracowników takie decyzje staje ponad prawem, bo za nic nie będzie odpowiadał - mówiła w audycji "Kontrwywiad" w RMF FM wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Posłanka Platformy Obywatelskiej na chwilę obecną odrzuca możliwość kompromisu z rządem. – Kompromis jest wtedy, kiedy obie strony szukają i różnią się w dojściu do tego rozwiązania, ale dlatego, że chcą poprawić sytuacje. A tutaj złamano prawo, złamano konstytucję i tu nie ma kompromisu. Tu trzeba to naprawić – wyjaśniała. Niedorzeczny wydaje jej się zwłaszcza pomysł wspólnej zmiany konstytucji. – Ale co najpierw Komisja Wenecka powiedziała, najpierw uporządkujcie, później zmieniajcie. Nie zmienia się konstytucji  w momencie, kiedy w kraju jest bałagan, bo to jest najgłupsza rzecz, jaką można robić – stwierdziła.

"Nie można dalej w to brnąć"

Wyraziła nadzieję, że uliczne protesty skłonią prezesa Kaczyńskiego do zmiany nastawienia. – Musimy dbać o demokrację w Polsce. Mam nadzieję, że to, że Polacy wychodzą masowo na ulicę w sposób bardzo pokojowy, bardzo pozytywny, jednak jest takim sygnałem dla prezesa Kaczyńskiego - "opamiętaj się człowieku" – mówiła. – Ja bym naprawdę nie chciała Majdanu, bo pamiętamy obrazki z Majdanu i to był wielki dramat, który wydarzył się na Ukrainie – dodała.

– No nie można dalej brnąć w to, że każda instytucja, która nie jest całkowicie Tobie podporządkowana, nie powinna funkcjonować. W każdej ustawie, w każdej polskiej instytucji, gdzie jest słowo kadencyjność, natychmiast do Sejmu trafia ustawa, gdzie zmieniamy tę kadencyjność, żeby to była instytucja całkowicie podporządkowana Prawu i Sprawiedliwości. Jeszcze nigdy w ciągu ostatnich 25 lat, czegoś takiego nie było – powiedziała.

Trybunał Stanu

– Jeżeli polityk łamie konstytucję, to powinien za to odpowiedzieć. Konstytucja dla każdego jest najważniejszym dokumentem, a dla polityka szczególnie. Dla polityka, który jest prezydentem, premierem to jest najważniejszy dokument, przed którym powinien się rozliczać z tego, co robi. I od tego się nie da uciekać – przyznała Kidawa-Błońska.

Na pytanie dziennikarza, czy w takim razie widzi możliwość postawienia przed Trybunałem Stanu premier Szydło i Prezydenta Dudy, posłanka PO po chwili wahania udzieliła odpowiedzi twierdzącej. – Ja uważam, że za łamanie konstytucji... tak, powinien być Trybunał Stanu – zgodziła się.

–  Jeżeli pani premier się nie wycofa - ma jeszcze ciągle tę szansę - kiedyś tak – powiedziała. – Pan prezydent to jest osoba wyjątkowa, która powinna swoim działaniem nawet nie budzić wątpliwości, że łamie konstytucję. A w ciągu pierwszych dni swojego urzędowania łamie tę konstytucję i brnie w to dalej. To nawet nie jest moja opinia, bo wybitne autorytety prawnicze mówią, że prezydent złamał konstytucję. Skoro złamał konstytucję, to w  przyszłości musi za to odpowiedzieć – dodała.

RMF FM

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...