Gosiewska o katastrofie smoleńskiej: Dowody pośrednie wskazują na to, że to mógł być zamach
– Nie wiem, czy to był zamach. Wolałabym wierzyć, że nie. Wszystkie dowody pośrednie wskazują na to, że to mógł być zamach. Wiem, że było od samego początku przygotowywania tej wizyty bardzo wiele nieprawidłowości i nikt nie poniósł konsekwencji, a wręcz przeciwnie. Wiemy, jak bardzo nieprofesjonalnie zachowało się Biuro Ochrony Rządu wraz z jej szefostwem, a szef BOR zamiast ponieść konsekwencje został nagrodzony nominacją generalską. I to nie jest w porządku. I to była seria błędów, błąd za błędem – stwierdziła Gosiewska.
Posłanka PiS stwierdziła ponadto, że Stany Zjednoczone mogły nie ufać ówczesnemu premierowi Polski, Donaldowi Tuskowi. – Konsekwencje to jest jedno, a brak zaufania do władz Rzeczypospolitej Polskiej tamtego okresu, państwa polskiego to drugie – powiedziała. – A czy polskie władze domagały się tej prawdy? Czy zwracały się do strony amerykańskiej? Do struktur NATO? Nie, nie zwracały się – pytała posłanka.
Ewentualny zamach
Odnosząc się do prac komisji Macierewicza i prokuratury Gosiewska stwierdziła, że „rzetelna analiza tego nawet co już mamy, pozwoli na postawienie pewnych hipotez”. – Od samego początku i prokuratura, i polskie władze, polskie instytucje nie brały tak naprawdę pod uwagę wariantu w postaci ewentualnego zamachu, to w zasadzie na samym początku wykluczono. Szukano innych winnych – dodała.
Radio ZET