Jakubiak: Inwigilacja to ich marzenie. Ograniczą nam wolność

Dodano:
Marek Jakubiak (fot.Marek Jakubiak/Facebook)
– Praca operacyjna tutaj obawiam się, że jest amatorszczyzną, tak jak i opona w pana prezydenta samochodzie – mówił w radiowej Jedynce Marek Jakubiak, poseł ruchu Kukiz'15, wyrażając w ten sposób powątpiewanie w potrzebę tworzenia nowych ustaw zwiększających inwigilację obywateli.

– Nie ma w ogóle dla mnie żadnej wątpliwości. Inwigilacja to jest marzenie każdych służb, dlatego też państwa cywilizowane ograniczają to, jak mogą. Sytuacja w Europie takiego zagrożenia zewnętrznego spowoduje, że to my poniesiemy tego skutki, czyli nas się będzie inwigilowało dla naszego dobra. To się już dzieje od jakiegoś czasu – zaczął Jakubiak. Choć z powagą przygląda się wydarzeniom w Europie Zachodniej, to nie uważa, aby wzmacnianie prerogatyw służb miało mieć tylko dobre strony. Jego zdaniem w Polsce zbyt duże uprawnienia śledczych będą wykorzystywane niezgodnie z pierwotnym celem.

Włażenie z butami

– Przypominam, że ostatnie 8 lat, a 14 rok według Urzędu Kontroli Elektronicznej byliśmy podsłuchiwani i podglądani 2 miliony 320 tysięcy razy. Niemcy – przy populacji dwa razy większej od nas, z problemem muzułmańskim i tak dalej, i tak dalej – byli podsłuchiwani 80 tysięcy. Więc nadgorliwość naszych urzędników, ta jakość tych naszych urzędników i chęć włażenia z butami w nasze prywatne życie jest wszędobylska. Wykorzysta się to po to, żeby ograniczać nam wolność, naszą wolność – tłumaczył.

Jednokierunkowa droga

Jakubiak nie wierzy też w zapewnienia posła PiS Jacka Sasina, który mówi, że ograniczenie praw obywateli będzie tylko "czasowe", a po zażegnaniu problemu z terroryzmem wszystko wróci do stanu wyjściowego. – A, to takie tirli-tirli. Na pewien czas... W Polsce, jeżeli chodzi o ograniczanie wolności, to jest jednokierunkowa droga. Nie pamiętam, żeby znaki drogowe były w miastach i prędkość ograniczana na pewien czas, potem podnoszona, to jest jednokierunkowe działanie, żeby wprowadzić VAT – na rok czasu, przypominam – czy na dwa lata, ten 23%, ile to już lat jest? Pięć? – zauważał.

"Nie jesteśmy wrogiem dla samych siebie"

Poseł zwraca uwagę na to, że polski obywatel nie ma nic wspólnego z terroryzmem i nie ma żadnego usprawiedliwienia dla inwigilacji Polaków. - Moim zdaniem to nic absolutnie nie pomoże. Czy podsłuchiwanie pana czy mnie pomoże bezpieczeństwu naszemu? Tutaj trzeba przede wszystkim monitorować osoby, które przyjeżdżają do Polski, a nie tych, którzy są w Polsce. My nie jesteśmy wrogiem dla samych siebie – przekonywał.

Kuźnia talentów

Członek ruchu Kukiz'15 poruszył również temat uchodźców przyjętych do Polski przez rząd PiS. – Ja bym chciał jednak, żeby rząd miał wpływ na to, i to zapowiada pani Szydło, że będzie weryfikowała wszystkich kandydatów. Tylko pytanie brzmi: czy oni chcą być Polakami? Jeżeli nie, to z powrotem. Nie ma opcji nawet – stwierdził stanowczo. – Wiarę też powinni zmienić. Ja uważam, że kuźnią talentów jest islam.  I meczety – dodał.

Pierwszy Program Polskiego Radia

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...