Manifestacja przeciwników aborcji. Radziwiłł: To ma niewiele wspólnego ze zdrowiem

Dodano:
Posiedzenie Rady Ministrów w KPRM, Konstanty Radziwiłł (fot. flickr/PiS)
– Jeśli okazałoby się, że prawo obecnie obowiązujące dopuszcza sytuację, która miała miejsce w szpitalu Św. Rodziny, to chyba jest niesprawiedliwe – powiedział w TVP 1 Konstanty Radziwiłł. Trwa prokuratorskie śledztwo ws. sytuacji, która miejsce miała w szpitalu. Dziecko przeżyło zabieg aborcji, a zmarło dopiero w wyniku nieudzielenia pomocy przez lekarzy.

W środę przed Sejmem manifestować mają przeciwnicy aborcji. W izbie z kolei złożono projekt ustawy zakładający całkowity zakaz aborcji. Jak tłumaczył na antenie TVP 1 Konstanty Radziwiłł, ani minister zdrowia, ani rząd w tym momencie nie zajmują się tą sprawą. – To paradoks, że sprawę aborcji przypisuje się do ministerstwa zdrowia, bo to ze zdrowiem niewiele ma wspólnego. Przerwania ciąży nie nazwałbym procedurą zdrowotną – tłumaczył.

Tabletka "dzień po"

Minister zdrowia odniósł się także do kwestii tabletki "dzień po". Zgodnie z nowelizowanymi przepisami, konieczność posiadania recepty, by zakupić tabletkę "dzień po” zaistnieje najwcześniej za 3 miesiące. „Tabletki po” to doraźny środek antykoncepcyjny, który nie dopuszcza do zapłodnienia komórki jajowej. Można ją przyjmować do 5 dni po stosunku, jednak zaleca się, by była to pierwsza doba. EllaOne dostępna bez recepty w Polsce była od stycznia 2015.

– Przepisy mają jedną lukę w postaci tego jednego preparatu, który jest sprzedawany bez recepty i w dodatku dzieciom. Ta sytuacja jest nienormalna – przekonywał. – Nie zabronimy stosowania tego produktu, który jest zarejestrowany w całej Unii Europejskiej, tylko poprzez odpowiednią korektę  prawa doprowadzimy do tego, że będzie dostępny tylko na zlecenie lekarza – wyjaśnił.

TVP 1

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...