Przywódca Iranu: To rakiety, a nie negocjacje mają kluczowe znaczenie dla przyszlości kraju

Dodano:
Ali Chamenei (fot. DragonFire1024/Wikipedia)
Ajatollah Ali Chamenei, przywódca polityczny i duchowy Iranu stwierdził, że to rakiety, a nie negocjacje mają kluczowe znaczenie dla przyszłości jego kraju. - Ci, którzy twierdzą, że przyszłość Iranu to negocjacje, a nie rakiety, to albo ignoranci, albo zdrajcy - miał powiedzieć ajatollah. Była to odpowiedź Iranu na zarzuty zachodnich państw dotyczące przeprowadzania prób balistycznych.

Z informacji agencji Reutera wynika, że  mimo tego iż w ubiegłym roku Chamenei poparł porozumienie nuklearne z kilkoma światowymi potęgami, to jednak od tej chwili unika on dalszego zbliżania się Iranu do Stanów Zjednoczonych oraz państw, które są ich sojusznikami. 

- W przypadku gdyby Iran musiał zabiegać o przeprowadzenie negocjacji, ale nie posiadałby wystarczającego potencjału obronnego, wówczas nastąpi konieczność ustąpienia wobec żądań innych państw - tłumaczył przywódca.

Wcześniej Gwardia Rewolucyjna przeprowadziła próby balistyczne, które zostały uznane za pokaz siły odstraszania. 

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon powiedział, że irański pocisk rakietowy spowodował "alarm", w związku z czym członkowie Rady Bezpieczeństwa powinni podjąć decyzję o ewentualnym nałożeniu sankcji. Według Stanów Zjednoczonych takie działania są sprzeczne z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ. Z kolei zdaniem Rosji to, co robi Iran nie narusza rezolucji nr 2231 ONZ. - Może się to podobać lub nie, że Iran uruchamia rakiety balistyczne. Natomiast prawdą jest, że w uchwale 2231 nie ma takich zakazów - powiedział przedstawiciel rosyjskiego ministerstwa Michaił Uljanow. 

Iran konsekwentnie zaprzecza, że pociski te są przeznaczone do przenoszenia broni jądrowej.

Reuters

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...