Pentagon bruździ Białemu Domowi? (aktl.)
Ogłoszenie deklaracji -- na stronie internetowej Pentagonu - nastąpiło bowiem w przeddzień zaplanowanych wcześniej rozmów z Francją, Niemcami i Rosją, które rząd USA pragnie skłonić do umorzenia ich irackich długów.
Będzie je prowadzić były sekretarz stanu i były minister skarbu James Baker, ale Bush - jak pisze "N.Y. Times" - telefonował w środę do przywódców wspomnianych państw, by prosić ich o przychylne potraktowanie sprawy długów. Tego samego dnia rosyjski minister obrony Siergiej Iwanow oświadczył, że Rosja nie umorzy żadnych długów irackich. Rosja i Francja to najwięksi wierzyciele Iraku.
Nie wymienieni z nazwiska oficjele twierdzą także, że Bush i jego najbliżsi współpracownicy byli poza tym zdziwieni bezceremonialną i bezkompromisową formą komunikatu Pentagonu.
To posunięcie może poważnie utrudnić Waszyngtonowi rozmowy z trzema wierzycielami Iraku.
Pentagon nie popiera też pomysłu oficjalnych kół amerykańskich zaangażowania Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) do tworzeniu wewnętrznych służb wywiadu w Iraku. Jak pisze "Washington Post", zgłosił już swe obiekcje w tej sprawie.
Gazeta twierdzi, że nowe irackie służby mają być tworzone przez agentów CIA we współpracy z Jordanią. Dwu członków dawnego irackiego ugrupowania emigracyjnego prowadzi już rozmowy w tej sprawie w bazie CIA w Wirginii.
Wstępnie ustalono, że na czele tych służb czasowo postawiony zostanie minister spraw wewnętrznych Nuri Badran, od ponad dziesięciu lat współpracujący już z CIA. Badran i jego współpracownik z dawnych czasów, Ajad Alawi liczą, że uda im się namówić do tego przedsięwzięcia także dawnych agentów reżimu Saddama Husajna.
Głównym zadaniem tych służb wywiadowczych byłoby zbieranie informacji na temat grup i pojedynczych osób w Iraku, organizujących akcje przeciwko amerykańskim oddziałom i cywilom.
em, pap