NATO odpowiada na krytykę Trumpa
Chociaż na początku swojego przemówienia Jens Stoltenberg zastrzegł, że nie zamierza mieszać się w wewnętrzną politykę USA, było jasne, że nawiąże do słów Donalda Trumpa. Przypomnijmy, kandydat Partii Republikańskiej do wyścigu o fotel prezydencki w Białym Domu w swoich wypowiedziach dla mediów podważał sens ponoszenia wysokich nakładów na NATO. Żądał także większego wkładu finansowego ze strony innych krajów Sojuszu.
– Bez NATO współpraca transatlantycka byłaby słabsza, Europa i Ameryka Północna mniej bezpieczne, a cały świat byłby o wiele groźniejszym miejscem – powiedział Stoltenberg podczas przemówienia w Atlantic Council. Nazwał bezpieczeństwo Europy i Ameryki Północnej "niepodzielnym" i przekonywał o konieczności współpracy dla wspólnego bezpieczeństwa.
Wspólny obowiązek
Sekretarz Generalny NATO przypomniał, że Sojusz "bezpiecznie przeprowadził" Zachód przez Zimną Wojnę, przyniósł bezpieczeństwo i okres powodzenia. Dodał, że "bezpieczniejsza, silniejsza Europa oznacza bezpieczniejsze i silniejsze Stany Zjednoczone. Jego zdaniem racje stojące za powstaniem Sojuszu w tamtym czasie, dziś nadal pozostają aktualne. Zwrócił także uwagę, że 4 lipca przypadała sześćdziesiąta siódma rocznia utworzenia Paktu Północnoatlantyckiego.
Stoltenberg nawiązał także do słów Trumpa o konieczności przeniesienia ciężaru finansowania NATO. – Bezpieczeństwo transatlantyckie nie spoczywa wyłącznie na ramionach Amerykanów – przyznał. – Europejscy sojusznicy cały czas dostosowują swoje siły do potrzeb – dodał.
Atlantic Council