"Nie interesuje mnie prestiż rządu, a obrona polskich interesów"
Polityk Platformy Obywatelskiej przypomniał w TVP Info, że mówienie o "zagranicznej akcji" i próbach nacisku na polski rząd jest nie na miejscu. – Nie podzielam sądu, że to jest jakaś zagraniczna akcja. Parlament Europejski jest naszym parlamentem. Nie jest dziwne, że zadaje pytania na temat tego, co się dzieje w Polsce. Nasi partnerzy są zaniepokojeni tym, że obecny rząd nie dba o polskie interesy – powiedział.
"Żeby nie przesadzić"
Trzaskowski odpowiedział na krytykę, która w związku z rezolucją unijną spada na polityków PO ze strony polityków PiS. Przekonywał, że europosłowie Platformy starali się o rzetelne przedstawienie sytuacji w kraju. – Ta rezolucja jest odzwierciedleniem sytuacji, którą w Polsce mamy. Odnosi się do prawdy. Pięć frakcji politycznych chciało tej rezolucji. Myśmy ją negocjowali w duchu takim, żeby nie było w niej słów przesady. Nie musimy inspirować takich ruchów. To naturalne, że nasi partnerzy są zaniepokojeni tym, co się dzieje w Polsce – stwierdził.
"PiS idzie na ścianę"
Porównał także obecną rezolucją w sprawie Polski do sytuacji na Węgrzech. Zwrócił uwagę na to, iż Wiktor Orban pod naciskiem UE zdecydował się na kompromis. – On z nami rozmawiał, wchodził w dialog. Mówił: „łamałem prawo, to się wycofam”. Oceniał koszty swojego zachowania. PiS idzie na ścianę. Może ta rezolucja przywoła PiS do porządku. Mnie nie interesuje prestiż obecnego rządu, mnie interesuje możliwość obrony polskich interesów – oświadczył.
TVP Info