Kwaśniewski: Działania PiS wynikają z prowincjonalizmu tej ekipy
Były prezydent tłumaczył, że w jego opinii przedstawiciele partii rządzącej "nie rozumieją, że budowanie pozycji kraju, to jest nie tylko wymachiwanie szabelką, ale to jest zdobywanie sojuszników, przedstawianie racji, umiejętność współpracy, solidarności". - Wydaje mi się, że na własną prośbę PiS powoduje, że rzeczywiście bardzo dobry obraz i pozycja Polski jest rozmieniana na drobne z daleko idącymi konsekwencjami, bo tego się szybko nie odbuduje - podkreślił.
Kwaśniewski dodał, że "być może wkrótce już z otwartą przyłbicą ujawnią się ci, którzy będą mówili, że Polska powinna wychodzić z Unii Europejskiej". - Sądzę, że to może być bardzo istotny spór dotyczący przyszłości Polski i jestem przekonany, że zdecydowana większość Polaków odrzuci takie myślenie - stwierdził polityk. Zdaniem byłej głowy państwa "Polacy po dwunastu latach obecności w Unii doskonale rozumieją, że przyniosło nam to dużo korzyści".
"To wszystko jest żenujące"
Zapytany o kwestie związane ze sporem wokół Trybunału Konstytucyjnego Kwaśniewski powiedział, że "to wszystko jest dosyć żenujące, jeżeli z jednej strony jest oferta dialogu, jest propozycja: znajdźmy jakiś kompromis, a później wszystkie fakty dokonane są właściwie niweczące nawet sens siadania do stołu". - Brniemy nie tylko w podział polityczny, bo on jest faktem, ale także do wykopania rowu, co sprawi, że będziemy rzeczywiście żyli w kraju dwóch plemion, dwóch grup, które się ze sobą nie komunikują, wzajemnie się nie rozumieją, nie szanują się wzajemnie - tłumaczył dodając, że "wszystkie wielkie słowa o wspólnocie niewiele znaczą, jeżeli fakty nie potwierdzają woli budowania wspólnoty".
"On zrobi wszystko, żeby ci, których uważa za winnych zostali ukarani"
Były prezydent odniósł się także do kwestii związanych z katastrofą smoleńską. - Myślę, że prezes PiS zrobi wszystko, żeby czy w procedurze karnej, czy politycznie, czy moralnie, osoby, które on uważa za winne, można łatwo się domyślić, kogo ma na myśli, były ukarane a później ewentualnie władza z wysokości swojej dobroci, albo wykaże jakąś chęć przebaczenia, albo i nie, to zobaczymy - ocenił Kwaśniewski.
Radio ZET