Sobotka się nie zawiesi

Dodano:
Jestem niewinny i nie zawieszę tego, co jest mi najdroższe, czyli bycia w SLD - oświadczył b. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka.
Zarząd Krajowy SLD zdecydował, że do 15 grudnia działacze Sojuszu, którzy zostali pozytywnie zweryfikowani przez koła, a  wobec których toczą się postępowania sądowe lub prokuratorskie, będą musieli zawiesić członkostwo w partii do czasu zakończenia tych postępowań. Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch nie krył, że oczekuje, iż w tym terminie członkostwo w partii zawiesi m.in. Sobotka zamieszany w aferę starachowicką. Uchwała Zarządu Krajowego jest jednoznaczna - wobec osób, które dobrowolnie nie zawieszą członkostwa w SLD zarząd krajowy skieruje wniosek do odpowiedniego sądu wojewódzkiego o wydalenie ich z partii - mówi Dyduch.

Sobotka jednak nie zamierza tego zrobić. "W całej sprawie tzw. afery starachowickiej zachowałem się już wystarczająco godnie, podając do dymisji i składając swój immunitet. Teraz czekam na werdykt organów prokuratorskich i  sądowych. Członkostwo w partii to moja indywidualna sprawa i tak łatwo tego nie oddam" - odgraża się Sobotka.

Jego zdaniem, zasady weryfikacji zostały określone na początku, a  on został już dwukrotnie pozytywnie zweryfikowany - na poziomie gminy i powiatu. Dodał, że liczy się z tym, że zarząd skieruje do Sądu Koleżeńskiego i do Rzecznika Dyscypliny wnioski o wykluczenie go z  partii.

W drugiej połowie października tego roku prokuratura w Kielcach postawiła byłemu wiceszefowi MSWiA zarzuty ujawnienia tajemnicy państwowej, godzenia się na utrudnianie postępowania przygotowawczego w śledztwie w tzw. sprawie starachowickiej, jak też godzenia się na narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo życia i zdrowia policjantów biorących udział w akcji specjalnej w  Starachowicach, wymierzonej przeciwko grupie przestępczej, z którą mieli być powiązani SLD-owscy radni ze Starachowic.

Sobotka miał ujawnić ściśle tajną informację o planowanej akcji szefowi kieleckiego SLD Henrykowi Długoszowi, ten zaś posłowi SLD Andrzejowi Jagielle, który telefonicznie ostrzegł starachowickich samorządowców.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...