Mordercy dzieciństwa
Łagodne prawo
Przestępstwa przeciwko dzieciom, popełnione przez Mioma i członków zorganizowanej przez niego siatki, opisaliśmy w artykułach "Mordercy dzieci" (nr 40/2002) oraz "Obława na pedofilów" (nr 44/2002). W połowie 2002 r. reporterzy "Wprost" przeniknęli do pedofilskiej siatki Mioma. Przez kilka miesięcy zdobywali zaufanie pedofilów. Ostatnia część dziennikarskiego śledztwa była rejestrowana przez kamery telewizji Polsat. Dziennikarze "Wprost" zgromadzili dowody (przekazane następnie prokuraturze), że Mariusz T. wyszukiwał, a następnie nakłaniał do uprawiania seksu dzieci z patologicznych rodzin - w wieku od kilku miesięcy do dziesięciu lat. Odnaleźliśmy wykorzystywane przez siatkę pedofilów czteroletnią Ewę i sześcioletnią Karolinę. Dzięki zdobytym przez nas dowodom prokuratura mogła postawić Miomowi zarzut wielokrotnego wykorzystywania seksualnego dzieci. O ile jego udało się skazać za przestępstwo pedofilii, o tyle jego wspólnicy mogą mówić o wywinięciu się wymiarowi sprawiedliwości. Sebastianowi M., ps. Ryjek, sąd w Kamiennej Górze wymierzył karę roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Najbliższy współpracownik Mioma, Piotr K., ps. Waza (na co dzień wrocławski prawnik), który przyjął od dziennikarzy "Wprost" (podających się za pośredników) zlecenie nakręcenia pedofilskiego filmu, został skazany na sześć miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata.
Rejestr pedofilów
Krzysztof W., ps. Qper, inny członek siatki Mioma, który został skazany na dziesięć miesięcy pozbawienia wolności, w zawieszeniu na trzy lata, oraz wspomniany już Piotr K., ps. Waza, w ubiegłym tygodniu wyszli z aresztu. Na pedofilskich stronach w Internecie powitano ich jak bohaterów. Kontaktujący się przez sieć pedofile nie tylko nie czują skruchy czy wyrzutów sumienia, lecz nawet nie obawiają się wymieniać materiałami i umawiać na spotkania z dziećmi.
We wcześniejszych publikacjach proponowaliśmy, by pedofile nie korzystali z prawa do zacierania kary i ochrony danych osobowych. W Polsce powinien też powstać rejestr pedofilów. W amerykańskim stanie Oregon dopuszczono oznakowanie domów, w których mieszkają pedofile ("Stop. Sex Offenders Residence!" - Uwaga. W tym miejscu mieszka przestępca seksualny!). 23 lipca 2000 r. brytyjska gazeta "News of The World", nie czekając na uregulowania prawne, opublikowała własny "Sex Offenders Register". I nie poniosła z tego tytułu konsekwencji prawnych
Violetta Krasnowska
Pełny tekst ukaże się w najnowszym numerze tygodnika "Wprost". W sprzedaży od poniedziałku, 19 stycznia.
W numerze także: Mistrzowie koksu (Sportowcy biorą koks, bo wolą żyć krótko, byle zakosztować sławy i pieniędzy).