A jednak zakaz
Za ustawą opowiedziało się 494 deputowanych do Zgromadzenia Narodowego, przeciw było tylko 36. Ustawę musi jeszcze zatwierdzić Senat, a potem ponownie Zgromadzenie Narodowe. Cała ta procedura, która powinna zakończyć się w połowie maja, będzie najprawdopodobniej formalnością.
Kluczowy artykuł ustawy głosi, iż "w państwowych szkołach podstawowych i średnich zakazane jest noszenie znaków i odzieży, które w widoczny sposób ukazują wyznanie religijne ucznia".
"Chodzi tu o jasne potwierdzenie, że szkoła publiczna jest miejscem nauki, a nie działalności wojowniczej lub prozelityzmu" - powiedział przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Jean-Louis Debre.
Poza pięciomilionową francuską społecznością muzułmańską, projekt ustawy wzbudził także krytykę chrześcijan, w tym papieża Jana Pawła II.
Przemawiając przed głosowaniem do deputowanych minister oświaty Luc Ferry oświadczył, że Francja doznała "spektakularnego wzrostu rasizmu i antysemityzmu w ciągu ostatnich trzech lat", a zakaz pomoże uchronić klasy przed ich dzieleniem się na "wojownicze wspólnoty religijne".
oj, pap