Gdzie mogli uderzyć terroryści (aktl.)

Dodano:
Dworzec główny w Gdańsku i warszawskie Okęcie miały być celem ataków islamskich fundamentalistów. Zdaniem mediów, nie doszło do nich dzięki międzynarodowej współpracy, czemu zaprzecza jednak ABW.
Alarm antyterrorystyczny, jaki w grudniu ogłosiły nasze władze, nastąpił po ostrzeżeniach hiszpańskich służb specjalnych, które przechwyciły na terenie swojego kraju podejrzane taśmy - pisze "Życie Warszawy", powołując się na źródło związane z MSWiA.

Okazało się, że nakręcone ukrytą kamerą filmy pochodzą z  Polski. Nagrania informowały szczegółowo o topografii dworca głównego w Gdańsku oraz warszawskiego portu lotniczego. Według informatora gazety, byłego wysokiego urzędnika MSWiA, nagranie było nietypowe - filmowano tak, żeby zarejestrować na taśmie mapę obiektu.

Z filmów można się było np. dowiedzieć, ile kroków liczy odległość między poszczególnymi korytarzami w budynkach - dodaje dziennik. Na szczęście taśmy i dokładne informacje o ich autorach na czas zostały przekazane polskim służbom specjalnym. Według informatora gazety, z dokumentów wynikało, że mają do czynienia z  islamskimi fanatykami.

Mimo zaostrzenia środków bezpieczeństwa podejrzanym udało się wjechać do Polski z fałszywymi paszportami. Po zatrzymaniu okazało się, że to autorzy filmów z Gdańska i Warszawy.

Gazeta dodaje, że zdaniem twórcy GROM-u gen. Sławomira Petelickiego, grudniowe zagrożenie było bardzo realne, a do ataku nie doszło dzięki międzynarodowej współpracy.

Także sobotnio-niedzielny "Super Express", przypominając swe grudniowe informacje na ten temat, napisał, że "ostrzeżenia o  przenikaniu terrorystów na teren naszego kraju przekazały ABW służby wywiadowcze USA, Izraela i Wielkiej Brytanii. Ostrzeżenie przyszło także z Hiszpanii" - dodała gazeta.

O skutecznym zneutralizowaniu dwóch potencjalnych ataków dzięki "bardzo silnej współpracy naszych służb specjalnych z ich odpowiednikami na całym świecie" mówił też premier Leszek Miller.

Tymczasem Agencja Bezpieczeństwa wewnętrznego twierdzi, że to nieprawda. "Faktem jest, że przed Świętami Bożego Narodzenia w naszym kraju wystąpiło realne zagrożenie terrorystyczne, które jednak zostało rozpoznane i zneutralizowane przez funkcjonariuszy ABW w oparciu o  działania operacyjne" - czytamy w informacji przesłanej PAP.

"Wszelkie czynności, jakie podjęła w tym zakresie ABW, prowadzone były w oparciu o środki i siły agencji" - poinformował jej zespół prasowy.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...