Borowski zostaje, Oleksy odchodzi (aktl.)
Borowski pytany, czy ten incydent może wpłynąć na jego decyzje o opuszczeniu SLD, powiedział, że to kompletnie nie ma dla niego znaczenia. "Gdyby tego typu incydenty miały znaczenie przy podejmowaniu tak ważnych decyzji, to znaczy, że albo te decyzje nie są bardzo ważne, albo podejmuje się je bez należytej rozwagi" - wyjaśnił.
To był pojedynczy głos, nie poparty przez nikogo - tak wiceszef SLD Józef Oleksy skomentował w niedzielę na konferencji prasowej w Warszawie wniosek o wykluczenie z SLD marszałka Sejmu Marka Borowskiego.
Wniosek o wykluczenie Borowskiego z partii złożył na niedzielnym posiedzeniu partii Rady Wojewódzkiej Mazowieckiego SLD przewodniczący Mazowieckiej Komisji Rewizyjnej Sojuszu Andrzej Stefaniak.
Oleksy pytany, co dalej z wnioskiem, powiedział, że nie poddał go nawet pod głosowanie, a jego dalszy los zależy od wnioskodawcy.
Stefaniak nie zamierza jednak się wycofać. Podkreślił po konferencji prasowej, że wniosek już trafił do wojewódzkiego Sądu Partyjnego Sojuszu, który go rozpatrzy. Podkreślił, że Rada Wojewódzka nie musi wypowiadać się na ten temat w drodze głosowania.
Rzecznik SLD Jerzy Wenderlich komentując złożenie wniosku powiedział: "Osób w gorącej wodzie kąpanych w Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie brakuje".
Tymczasem Józef Oleksy zrezygnował z kierowania mazowieckim SLD. Oleksy poinformował że formalnie złoży rezygnację podczas konwencji mazowieckiej SLD wyznaczonej na 17 kwietnia, na której ma nastąpić zmiana kierownictwa. Dodał że dzisiejsze obrady były poświęcone sytuacji w partii po konwencji krajowej. Przyznał że padło na nich wiele krytycznych głosów pod adresem partii.
oj, pap, iar