Zdrowy jak prezydent

Dodano:
Kandydaci na prezydenta i wiceprezydenta Indonezji muszą się legitymować "końskim" zdrowiem, nie tylko psychicznym. Przechodzą oni szczegółowe badania, łącznie z ginekologicznymi w przypadku kobiet.
Trzydzieści minut na sztucznej bieżni, rezonans magnetyczny całego ciała, tomografia komputerowa, sesje z psychiatrą pod kątem poszukiwania psychoz, neuroz i zaburzeń osobowości - to tylko niektóre badania i analizy, jakim poddaje się dwunastu kandydatów, którzy 5 lipca staną do walki o te dwa najważniejsze urzędy w Indonezji.

Kandydujące w wyborach dwie kobiety - obecna prezydent Megawati Sukarnoputri oraz ubiegająca się o urząd wiceprezydenta Marwah Daud Ibrahim - musiały dodatkowo przejść badania, wykrywające raka piersi i raka szyjki macicy.

Sprawność fizyczną i psychiczną, predestynującą do sprawowania najwyższych urzędów państwie, określa 60-osobowy, interdyscyplinarny zespół lekarski. Badanie każdego kandydata trwa siedem godzin. Komisja lekarska ma ogłosić, którzy z kandydatów przeszli badania z wynikiem pozytywnym; szczegółowe informacje na temat ich stanu zdrowia nie będą jednak ujawniane.

Obserwatorzy indonezyjskiej sceny politycznej mówią, że tak rygorystycznych badań - nakazanych ustawą w ubiegłym roku - nie ma w żadnym innym kraju. Krytycy twierdzą zaś, że jest do dyskryminacyjne posunięcie, mające tylko jeden cel: uniemożliwienie ponownego kandydowania prawie ociemniałemu byłemu prezydentowi Abdurrahmanowi Wahidowi, który przestał być prezydentem w 2001 r. Parlament powołał wtedy na urząd prezydenta ówczesną wiceprezydent Megawati; przeciwnicy polityczni Wahida sugerowali, że bardzo słaby wzrok i ogólnie zły stan zdrowia Wahida odbijały się na sprawowaniu przezeń urzędu.

Współpracownicy Wahida mówią, że badania, mające wyeliminować tego kandydata, są tylko stratą czasu i pieniędzy. Doktor Fahmi Idris, sekretarz generalny Indonezyjskiego Stowarzyszenia Lekarzy, podkreśla natomiast, że narodowi potrzebni są zdrowi przywódcy.

W tym roku Indonezyjczycy po raz pierwszy wybiorą swego prezydenta bezpośrednio; dotychczas wyboru dokonywał parlament.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...