Węgry nie śpieszą się do euro (aktl.)
Przed dwoma tygodniami Draskovics zauważył, że 2010 roku byłby "idealną datą" wejścia Węgier do strefy euro. "W 2008 roku dług Węgier zostanie obniżony do równowartości 54,8 proc. PKB" - oświadczył minister. Obecnie zadłużenie Węgier wynosi 60 proc. PKB.
Za cztery lata deficyt budżetowy Węgier będzie odpowiadać 2,7 proc. PKB, a stopa inflacji nie przekroczy 3 proc. w skali rocznej - dodał Draskovics.
W 2003 roku węgierski deficyt budżetowy wzrósł do 5,8 proc. PKB, a w 2002 roku wyniósł ponad 9 proc. PKB. W roku bieżącym centrolewicowy rząd premiera Petera Medgyessy'ego zaplanował deficyt na poziomie 4,6 proc. PKB.
Węgierski bank centralny i ministerstwo finansów zakładają, że stopa inflacji wyniesie 7,4 proc. w 2004 i 4 proc. w 2005 roku.
Słowacja natomiast chce wprowadzić euro nieco wcześniej - w 2008 bądź w 2009 roku. "Chcemy wejść do strefy euro tak szybko, jak to będzie możliwe, po wypełnieniu kryteriów traktatu z Maastricht" - powiedział słowacki wicepremier i minister finansów Ivan Miklosz przed corocznym spotkaniem ministrów finansów państw Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Jeśli koszty reformy systemu emerytalnego będą uwzględniane przy określaniu deficytu publicznego, Słowacja obniży w 2007 roku swój deficyt budżetowy poniżej poziomu 3 proc. PKB, ustalonego w tzw. pakcie stabilizacyjnym. W przeciwnym wypadku kryterium deficytu publicznego będzie, według ministra, spełnione już w 2006 roku.
oj, pap