Matury znalezione na ulicy (aktl.)
Prace zaginęły w czwartek, gdy nauczyciel, po sprawdzeniu ich w domu, wiózł je w plecaku na rowerze do szkoły. Nie potrafił powiedzieć, co się stało z plecakiem i jego zawartością.
Po nagłośnieniu sprawy przez media w poniedziałek po południu do szkoły przyniosło go dwóch mężczyzn, którzy - jak wyjaśnili - znaleźli plecak w piątek na ulicy. Prace uczennic klas A i C znajdowały się w zamkniętych i nienaruszonych kopertach, a te były włożone do dwóch teczek.
Po ujawnieniu sprawy nauczyciel został zawieszony w pełnieniu obowiązków. Jest na zwolnieniu lekarskim. Sprawą zaginięcia prac i pociągnięciem matematyka do odpowiedzialności ma zająć się rzecznik dyscyplinarny działający przy kuratorium oświaty.
Kara może spotkać też dyrektorkę szkoły, która - wbrew zaleceniom kuratorium - zezwoliła nauczycielom na sprawdzanie prac maturalnych w domu.
em, oj, pap