Lepper w natarciu
Według Sadowskiego, jak dotąd nie ujawnił się też dowód na przekazywanie przez PZU Życie pieniędzy na partie polityczne. Jest natomiast w zabezpieczonej dokumentacji ślad wpłat na co najmniej kilkadziesiąt różnych fundacji, szkoły, parafie, kluby sportowe, policję i straż pożarną. "Prokuratura nie gromadzi informacji o orientacji politycznej osób z fundacji, a jedynie zasadność wpłat z PZU" - oświadczył.
Wówczas Lepper zapytał, czy prokuratura "sprawdzała powiązania spółek żony Rokity" z PZU za rządów Wieczerzaka. Mówił w tym kontekście o "zleceniach na druk" i że "dziwnie w tym czasie spółki te były finansowane z PZU".
Na te słowa zareagował Rokita. "Przestępcze pomówienia przekraczają wszelkie granice! Poseł Lepper poinformował właśnie opinię publiczną, że moja żona prowadzi działalność gospodarczą i to na dodatek finansowaną przez Wieczerzaka, podczas gdy ona nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej" - oświadczył.
"Pytałem już po poprzednim wystąpieniu (Leppera), czy marszałek Sejmu zdecyduje się wystąpić w obronie mojego dobrego imienia, czy też ta Izba będzie miejscem, w którym będzie można bez jakiejkolwiek sankcji znieważać mnie, moje dobre imię, a dzisiaj także znieważać moją żonę" - mówił wzburzony Rokita.
Poseł PO kolejny raz powiedział o Lepperze "nikczemny, pozbawiony honoru człowiek i potwarca". "Panie marszałku, są granice przyzwoitości, proszę pana o pomoc" - zwrócił się do prowadzącego obrady wicemarszałka Tomasza Nałęcza.
Lepper odpierał zarzuty: "Proszę podać mnie do sądu, a nie wykorzystywać nikczemnie Sejm do zawiadamiania prokuratury. To wy jesteście przestępcami! Panie Rokita, nie psuj pan dobrego imienia partii, która pana przygarnęła jak sierotę polityczną" - zwracał się do polityka Platformy.
Jak podkreślił, nie twierdził, iż "żona Rokity była finansowana" przez Wieczerzaka, a jedynie pytał, czy wątek ten był sprawdzany. "W przyszłym tygodniu to się ukaże w wywiadzie z panem Wieczerzakiem. A pan chce się wybielać? Niech się pan wstydzi. Mnie pan nikczemnikiem nazywa? A kim pan jest? Ile partii pan zmienił? By się pan wstydził. Niech pan ma trochę honoru i przyzna się przed Wysoką Izbę, że miał pan kontakty polityczne i towarzyskie z Wieczerzakiem" - powiedział do Rokity.
"Panie Rokita ja przestępcą to nie jestem. Prokurator może to potwierdzić" - oświadczył. Na koniec, w imieniu Samoobrony, przyłączył się do wniosku o zwołanie Konwentu Seniorów.
em, pap