Ksiadz oskarżony o molestowanie
Według ustaleń prokuratury ksiądz miał wielokrotnie, od września 2000 r. do listopada 2003 r., podczas lekcji religii doprowadzać uczennice do poddawania się czynnościom seksualnym. Doniesienie na policję złożyli rodzice dziewczynek. Najstarsza z molestowanych ma dziś 13 lat, najmłodsza 8.
Ksiądz został aresztowany w grudniu ubiegłego roku. Nie przyznał się do winy. Potwierdził, że sadzał sobie dziewczynki na kolanach i głaskał je, ale tylko po głowach. Twierdzi, że nie dotykał miejsc intymnych uczennic. Wyjaśnił, że jego zachowania nie miały podłoża seksualnego.
W tym samym akcie oskarżenia prokurator zarzucił dyrektorowi szkoły w Połoskach Janowi F., że choć był informowany o molestowaniu uczennic, to nic nie zrobił, aby temu zapobiec. zamiast tego usiłował ukryć przestępstwo i chronić księdza. Nie zawiadomił kuratorium ani policji; rodziców nakłaniał zaś do wycofania obciążających księdza zeznań.
Dyrektor również nie przyznał się do winy. Twierdzi, że nie wiedział o molestowaniu seksualnym. Jego zdaniem, matki mówiły mu tylko o tym, że ksiądz bierze dziewczynki na kolana. Dyrektorowi grozi do 5 lat więzienia.Molestowanie seksualne sześciu uczennic zarzuciła Prokuratura Rejonowa w Białej Podlaskiej 44-letniemu księdzu Zbigniewowi Sz., byłemu katechecie w szkole podstawowej w Połoskach (Lubelskie). Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
W środę akt oskarżenia przeciwko księdzu został skierowany do Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej - poinformował PAP rzecznik lubelskiej Prokuratury Okręgowej Andrzej Jeżyński.
Według ustaleń prokuratury ksiądz miał wielokrotnie, od września 2000 r. do listopada 2003 r., podczas lekcji religii doprowadzać uczennice do poddawania się czynnościom seksualnym. Doniesienie na policję złożyli rodzice dziewczynek. Najstarsza z molestowanych ma dziś 13 lat, najmłodsza 8.
Ksiądz został aresztowany w grudniu ubiegłego roku. Nie przyznał się do winy. Potwierdził, że sadzał sobie dziewczynki na kolanach i głaskał je, ale tylko po głowach. Twierdzi, że nie dotykał miejsc intymnych uczennic. Wyjaśnił, że jego zachowania nie miały podłoża seksualnego.
W tym samym akcie oskarżenia prokurator zarzucił dyrektorowi szkoły w Połoskach Janowi F., że choć był informowany o molestowaniu uczennic, to nic nie zrobił, aby temu zapobiec. zamiast tego usiłował ukryć przestępstwo i chronić księdza. Nie zawiadomił kuratorium ani policji; rodziców nakłaniał zaś do wycofania obciążających księdza zeznań.
Dyrektor również nie przyznał się do winy. Twierdzi, że nie wiedział o molestowaniu seksualnym. Jego zdaniem, matki mówiły mu tylko o tym, że ksiądz bierze dziewczynki na kolana. Dyrektorowi grozi do 5 lat więzienia.
ss, pap