Kto nakarmi Olimpiadę
50 szefów kuchni i 650 kucharzy będzie pracować non stop, przygotowując 50 000 posiłków dziennie, w tym dania greckie, śródziemnomorskie, azjatyckie i europejskie, dla mieszkańców wioski olimpijskiej usytuowanej u stóp ateńskiej góry Parnitha.
Tradycyjne greckie dania, takie jak moussaka (bakłażany, zapiekane z jagnięciną i przyprawami) i pastitsio (makaron zapiekany z mięsem) będą podawane olimpijczykom łącznie z precyzyjnie pokrojonymi warzywami, sosem terriyaki, imbirem i olejem sezamowym.
Jeden z szefów kuchni, Michael Crane powiedział, że organizatorzy zaimportują żywność arabską (halal) i koszerną, a także jarzyny z różnych stron świata, by zadowolić wszystkie wymagania narodowe i religijne gości igrzysk w Atenach. Nie zabraknie korzeni bambusa, elementu kuchni chińskiej; kimchi, koreańskiego dania (kiszonej kapusty z czosnkiem), czerwonego czili niezbędnego dla tych, którzy jedzą zupy z tą przyprawą lub sypanego na ryż gotowany na parze.
Olimpijscy kucharze są także przygotowani do sporządzania dań, do których składniki muszą być marynowane lub fermentowane przez kilka miesięcy.
Rano sportowcy będą mieli do wyboru typowe dania śniadaniowe (naleśniki, wafle, francuskie rogaliki i gorące kaszki) lub greckie śniadanie, złożone z ciasta serowego lub szpinakowego z mocną kawą.
By olimpijscy goście, liczący kilogramy i dekagramy przed zawodami w dyscyplinach dzielonych na kategorie wagowe, uniknęli kłopotów, każde danie będzie opatrzone informacją z nazwa, składnikami i zawartością kalorii.
Olimpijscy kuchmistrze zapewniają, że sportowcy będą mieli do dyspozycji tak międzynarodowe potrawy, jak różnorodne są upodobania kulinarne i nawyki, i zawsze znajdą w olimpijskiej jadalni własne, narodowe, ulubione dania. Grecy będą musieli też wziąć pod uwagę apetyty działaczy i trenerów.
Wszystkim tym zajmie się firma - AramarkDasko, przedsiębiorstwo joint venture amerykańskiego giganta żywieniowego Aramark i greckiej grupy hotelarskiej Daskalantonakis, które wygrało przetarg wartości ok. 32 milionów euro (39 mln dol.).
Jedna z dwóch restauracji samoobsługowych w wiosce olimpijskiej o nazwie Filoxenos (greckie słowo - gościnność), może obsłużyć jednocześnie 5 500 osób, podczas gdy reszta może udać się do drugiej, mniejszej o nazwie Epicouros.
Bezalkoholowe napoje będą podawane w kawiarni Posejdon, w pobliżu basenu w wiosce. Specjalny plan żywieniowy organizatorzy przygotowali na wieczór 13 sierpnia, w dniu otwarcia Igrzysk XXVIII Olimpiady.
sg, pap