Moskwa wkracza do Osetii?
Żadnych sił do republiki nie wprowadzono. "To była kolumna humanitarna, ponieważ Południowa Osetia już trzeci miesiąc faktycznie jest w stanie blokady" - powiedział przebywający w Moskwie lider południowoosetyjskich separatystów Eduard Kokojty, prezydent nieuznawanej przez żadne państwo kaukaskiej republiki. Rosyjskie Ministerstwo Obrony także oświadczyło, że "nie potwierdza informacji" władz gruzińskich.
Kokojty potwierdził jednak, że celem jego państewka jest wejście w skład Federacji Rosyjskiej, do której należy również zamieszkana przez irańskich Osetyjczyków Północna Osetia. Twierdził przy tym, że po upadku Związku Radzieckiego południowa część Osetii nie stanowi już części Gruzji i może swobodnie decydować o swoim dalszym rozwoju.
Stosunki między Tbilisi a władzami południowoosetyjskimi, które w 1992 roku ogłosiły secesję, zaostrzyły się po ubiegłorocznej rewolucji w Gruzji i dojściu do władzy ekipy Michaiła Saakaszwilego.
Prezydent uroczyście przysiągł w prawosławnej katedrze, że będzie walczył o zjednoczenie kraju i złamanie separatyzmów. Do tej pory udało mu się doprowadzić do obalenia lidera autonomicznej Adżarii Asłana Abaszydzego. Na terenie Gruzji wciąż istnieją jednak dwa regiony niepodporządkowane władzom centralnym - Południowa Osetia i Abchazja.
em, pap