Oleksy wzmocniony

Dodano:
Nowymi wicemarszałkami Sejmu zostali Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS) i Józef Zych (PSL). Wcześniej posłowie nie zgodzili się na zmniejszenie do trzech liczby wicemarszałków.
Za kandydaturą Ujazdowskiego głosowało 228 posłów, 171 było przeciw, a 245 się wstrzymało. Kandydaturę Zycha poparło 406 posłów, 6 było przeciw, a 10 się wstrzymało.

Przed głosowaniem Jarosław Kalinowski (PSL) przekonywał, że  kandydatura Zycha zasługuje na poparcie wszystkich klubów parlamentarnych. On doskonale wie, jaka jest różnica w patrzeniu poprzez pryzmat interesów politycznych opcji, która go desygnuje, a sprawami rzeczywiście najważniejszymi dla państwa - mówił o Zychu. Podkreślił, że kiedy Zych kończył kadencję jako marszałek Sejmu, Izba cieszyła się 60 proc. zaufaniem społecznym, a sam Zych prowadził w rankingach popularności polityków.

Z kolei Ujazdowski - zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - "daje pełną gwarancję kompetentego, i uczciwego wykonywania tej bardzo ważnej funkcji". Przypomniał, że Ujazdowski "walczył o wolność i niepodległość Polski, był represjonowany, a jako uczeń siedział w więzieniu".

Tuż przed głosowaniem zrezygnował trzeci kandydat na  wicemarszałka - Roman Jagieliński (FKP), tłumacząc, że chce uniknąć niepotrzebnej dyskusji politycznej, jaką mogłaby wywołać jego obecność w Prezydium Sejmu. Dodał, że rezygnację uzgodnił ze  swym klubem i życzył Prezydium Sejmu efektywnej pracy "dla dobra prestiżu Sejmu i Rzeczypospolitej".

Po głosowaniu Ujazdowski powiedział dziennikarzom, że jego wybór oznacza "uznanie praw politycznych trzeciego co do wielkości klubu parlamentarnego w Sejmie, a nade wszystko zasady pluralizmu". "Jest to zwycięstwo pluralizmu nad cynizmem SLD".

"Uzyskując taki wynik, ma człowiek poczucie, że Sejm jest za nim" - powiedział z kolei Zych. Jak dodał, nie boi się ciężkiej pracy, bo praca wicemarszałka to służba w interesie Sejmu i wszystkich parlamentarzystów. Dodał, że będzie dyscyplinował posłów, ale "w  granicach regulaminu, w granicach życzliwości i przyzwoitości".

Z czasów, gdy Zych był marszałkiem Sejmu, znana jest sprawa jego niecenzuralnej wypowiedzi przy włączonym mikrofonie. Zych miał wtedy powiedzieć mniej więcej: "Nie przychodź mi tu, k...., z  takimi rzeczami". Na pytanie dziennikarzy, czy nie boi się kolejnej "wpadki" z włączonym mikrofonem, Zych odpowiedział: "Wpadka? Nie boję się mikrofonów. Muszę powiedzieć, że od tej wpadki moja popularność wzrosła o 7 proc. Ale to się już nie powtórzy" - dodał.

Zych jest doktorem nauk prawnych. W I kadencji Sejmu był wicemarszałkiem, funkcję tę pełnił też w II kadencji - w latach 1993-95, a w latach 1995-97 był marszałkiem Sejmu. W obecnej kadencji kieruje Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.

Ujazdowski także jest prawnikiem. W latach 80. był związany z opozycją demokratyczną. Gdy był jeszcze w liceum, został aresztowany i skazany za kolportaż ulotek nawołujących do oporu przeciwko stanowi wojennemu. Był posłem w latach 1991-93, a później ponownie od 1997 r. Jest wiceprezesem PiS odpowiedzialnym za sprawy zagraniczne.

Po piątkowym głosowaniu prezydium Sejmu liczy pięć osób. Jedno miejsce było w nim nieobsadzone od 2001 roku, po odwołaniu szefa Samoobrony Andrzeja Leppera. Od niedawna wolny był także drugi fotel, bo wicemarszałek Janusz Wojciechowski (PSL) został deputowanym do Parlamentu Europejskiego.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...