Ambasador Rosji fałszuje historię
Uczestnicy Powstania Warszawskiego, którzy byli obecni we wtorek w centrum informacyjnym obchodów 60. rocznicy, zorganizowanym w hotelu Warszawa, pytani przez dziennikarzy wyrażali swoje zaskoczenie.
"Żadnej kooperacji nie było, oni wszyscy czekali, żeby nas wykończyć. Pisanie o tym, że była jakaś kooperacja w czasie II wojny światowej to fałszowanie historii" - powiedział PAP konsul honorowy Polski w Stanach Zjednoczonych Bogdan Hryniewicz. Według innego uczestnika Powstania Andrzeja Kosteckiego "Kostka", list jest wyrazem "nie tylko braku taktu, ale i niewiedzy.
Kostecki dodał, że jeżeli ambasador Rosji "chciał napisać coś na temat powstania, to powinien jedynie przeprosić za postawę Rosji w tym czasie".
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński ocenił, że list ambasadora "jest smutny, ale treść taką można było przewidzieć".
"Mam nadzieję, że ten list będzie na tyle głośny, żeby dać do myślenie tym, którzy w sposób wysoce naiwny sądzą, że Rosja się zmieniła" - powiedział we wtorek PAP prezydent Warszawy.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski wyjaśnił PAP, że muzeum z prośbą o napisanie listów do informatora zwróciło się do wszystkich ambasadorów państw, które brały udział w II wojnie światowej. Jak powiedział, "pomimo, że on osobiście nie zgadza się z taką interpretacją historii XX wieku", to nie można było odmówić zamieszczenia listu, jeżeli wystąpiono z prośbą o jego napisanie. "Nie było też mowy o cenzurowaniu treści listu".
ss, pap