Belka: " Nie oczekuję, że Schroeder padnie na kolana"
Premier Belka ma nadzieję usłyszeć z ust kanclerza Schroedera, który przyjedzie do Polski 1 sierpnia, wyraźne słowa sprzeciwu wobec roszczeń Niemców, domagających się odszkodowań za własność, pozostawioną w Polsce.
"Nie oczekujemy padania na kolana, ale oczekujemy dobrych słów" - powiedział Belka niemieckiemu dziennikowi.
Zapytany, jak pisze AP, czy obydwa rządy powinny podjąć wysiłki dla rozstrzygnięcia spornych kwestii, Belka oświadczył, że miałoby "ogromne znaczenie", gdyby od Niemiec wyszła inicjatywa, zamykająca kwestię odszkodowań.
W nawiązaniu do zorganizowanego niedawno w Berlinie z inicjatywy przewodniczącej Niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach spotkania poświęconego 60. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, Belka powiedział, że "zapewne pani Steinbach organizowała je (spotkanie) w dobrej wierze, lecz w Polsce to po prostu nie mogło zostać dobrze przyjęte".
"Upamiętnianie tego powstania jest naszą własną sprawą" - powiedział cytowany przez AP premier Belka.
ss, pap