Palestyńczycy przejęli Dżenin

Bojownicy Brygad w nocy podpalili budynki rządowe w mieście - w  tym siedzibę rady miejskiej oraz sztab palestyńskich służb bezpieczeństwa wewnętrznego. Na miejsce nie dopuszczono straży pożarnej, która chciała ugasić ogień. Szef Brygad, Zakaria Zubeidi - cytowany przez media w Bejrucie - miał powiedzieć, iż akcja stanowiła odpowiedź organizacji na represje, stosowane wobec bojowników Brygad przez palestyńskie służby specjalne. Zubeidi oskarżył mianowanego na początku tygodnia przez Jasera Arafata burmistrza Dżeninu, Kadurę Musę m.in. o wydanie polecenia wstrzymania wypłat pomocy finansowej działaczom Brygad a także zakazu współpracy policji z Brygadami. W sobotę rano sytuacja w  mieście nadal była niejasna.

W innym punkcie Zachodniego Brzegu Jordanu, w Nablusie, w nocy z  piątku na sobotę uprowadzono trzech cudzoziemców, wolontariuszy z  chrześcijańskiej organizacji charytatywnej - Amerykanina, Brytyjczyka i Irlandczyka. Porwani zostali uwolnieni po kilku godzinach, gdy policja palestyńska otoczyła dom w obozie uchodźców Balata, w którym byli przetrzymywani. Żadnemu z  uprowadzonych nic się nie stało.

Zdaniem obserwatorów, sytuacja w Dżeninie i Nablusie stanowi kolejną oznakę pogłębiającego się chaosu na ziemiach Autonomii, gdzie po zapowiedzi wycofania - do końca przyszłego roku -  izraelskich wojsk i likwidacji osiedli żydowskich w Strefie Gazy, rozpoczęła się walka o wpływy pomiędzy palestyńskimi frakcjami. Walka ta przekształciła się już w otwartą konfrontację pomiędzy władzami Autonomii Palestyńskiej a radykalnymi ugrupowaniami Palestyńczyków.

ss, pap