Już 60 ofiar Ivana
"Jest to definitywnie jeden z najpotężniejszych huraganów, jakie pojawiły się nad Oceanem Atlantyckim" - ocenił amerykanski meteorolog Gene Hafele z centrum huragnów w Miami na Florydzie.
Złowieszczy Ivan wyrządził też na Jamajce olbrzymie szkody materialne. Zniszczył tysiące domów mieszkalnych, towarzyszące mu tropikalne ulewy spowodowały powodzie i osunięcia ziemi, obalającdrzewa oraz niszcząc drogi i infrastrukturę na tej zamieszkanej przez 2,7 mln osób karaibskiej wyspie, położonej na południe od Kuby. Zalana została m.in. stolica kraju Kingston.
W sobotę w drugiej połowie dnia huragan został zaliczony do piątej, najwyższej kategorii w skali siły huraganów Saffir- Simpsona - podało w sobotę wieczorem amerykańskie centrum huraganów w Miami na Florydzie.
Kategoria ta przyznawana jest bardzo rzadko, a zaliczane do niej huragany uznawane są za zdolne do czynienia "katastrofalnych" spustoszeń. Meteorologowie z centrum huraganów w Miami przypominają, że huraganu piątej kategorii nie notowano w tym regionie od wielu lat.
Po raz ostatni na Antylach żywioł o tej sile wystąpił w 1979 roku, kiedy to wielkie zniszczenia w Republice Dominikańskiej spowodował huragan David. W 1998 roku nad Morzem Karaibskim pojawił się huragan piątej kategorii Mitch, ale uderzył on w inny region - środkowoamerykański.
Ivan, który spustoszył w ostatnich dniach m.in. Grenadę i inne wyspy Małych Antyli, a ostatnio Jamajkę, kieruje się obecnie w stronę Kuby, Kajmanów i Florydy, gdzie zagrozi milionom mieszkańców gęsto zaludnionych obszarów. Zagrożony jest także wychodzący daleko w morze meksykański półwysep Jukatan. Władze tych regionów wezwały ludność do ewakuacji.
Po pewnym osłabieniu w piątek i w pierwszej połowie dnia w sobotę, w następnych godzinach wichry mu towarzyszące znacznie przybrały na sile i wieczorem prędkość wiatru w pobliżu oka huraganu dochodziła już do 270 km na godzinę.
W nadchodzących w nocy z soboty na niedzielę komunikatach komendy głównej policji na Jamajce liczba ofiar nieustannie rosła. Najwcześniejsze bilanse mówiły o dwóch, potem o pięciu zabitych, po kilku godzinach podano, że Ivan przyniósł śmierć co najmniej 11 osobom, po kolejnej godzinie liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do co najmniej 14, a po trzeciej czasu polskiego do 16.
Komunikaty mówią o znacznej liczbie zaginionych bez wieści, co oznacza, że liczba zabitych będzie prawdopodobnie rosła, w miarę znajdowania nowych ciał.
W poprzednich dniach Ivan zabił co najmniej 34 osoby na Grenadzie, 5 w Wenezueli, 4 w Republice Dominikańskiej oraz po jednej osobie na Barbadosie i Tobago.
ss, pap