Kolejna wojna aborcyjna (aktl.)
Zgodnie z obowiązującą obecnie ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwaną powszechnie ustawą antyaborcyjną, ciążę można usunąć, gdy zagraża ona zdrowiu lub życiu kobiety, z powodu nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu.
Rada Stała Konferencji Episkopatu Polski w oświadczeniu oznajmiła, że z całą mocą sprzeciwia się takim rozwiązaniom. W jej ocenie, obecnie funkcjonujące prawo chroniące życie od poczęcia "przyniosło pozytywne skutki dla dziecka i matki" oraz "korzystne zmiany w świadomości społecznej, co potwierdzają kolejne sprawozdania rządowe". "Tymczasem nowy projekt ustawy proponuje swobodę wykonywania aborcji u małoletnich dziewcząt bez informowania rodziców, obowiązkową edukację seksualną od pierwszej klasy szkoły podstawowej oraz finansowanie z budżetu państwa aborcji, środków antykoncepcyjnych i zabiegów sztucznej prokreacji" - podkreślają biskupi.
Zdaniem Rady, projekt ustawy o tzw. świadomym rodzicielstwie narusza konstytucyjne zasady ochrony ludzkiego życia i zdrowia, prawo do równego traktowania wszystkich obywateli, poszanowania macierzyństwa i rodzicielstwa oraz prawa rodziców. "Wprowadzenie takiej ustawy byłoby zbrodnią przeciw narodowi, zwłaszcza wobec ujemnego przyrostu naturalnego.
Według biskupów, zamiast zwiększania pomocy kobietom brzemiennym i rodzinom w trudnych sytuacjach życiowych projekt ustawy zakłada "drastyczne obniżenie standardów ochrony ludzkiego życia i zdrowia, demoralizację dzieci i młodzieży, odsuwa rodziców od decydowania o istotnych sprawach ich dzieci oraz powoduje ogromne wydatki budżetu państwa. Propozycje te, jako powrót do prawodawstwa PRL-u, są nie do zaakceptowania i powinny budzić zdecydowany sprzeciw, nie tylko katolików".
Biskupi w oświadczeniu zaapelowali do "wszystkich ludzi dobrej woli o sprzeciwienie się projektowi takiej ustawy, która, odwołując się do fałszywie pojmowanej wolności, narusza słuszne prawa drugiego człowieka".
Rada Stała zwraca też uwagę, że Trybunał Konstytucyjny uznał podobną ustawę z 1996 roku za niezgodną z Konstytucją RP, a była ona dużo mniej liberalna niż obecny projekt.
***
Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch powiedział, że będzie postulował, aby klub Sojuszu jeszcze raz przejrzał projekt nowelizacji ustawy antyaborcyjnej i ewentualnie zgłosił do niego autopoprawkę. "Jeżeli klub uzna, że niektóre z zapisów projektu są kontrowersyjne, to wniesiemy autopoprawkę do projektu. Całego projektu nie będziemy jednak wycofywać" - zaznaczył.
Jak oznajmił, zmiany wymaga choćby zapis zezwalający już 15-latkom podjąć samodzielną decyzję o dokonaniu aborcji. (Taką możliwość przewiduje projektowana zmiana zapisu w ustawie o zawodzie lekarza).
Z kolei marszałek Sejmu Józef Oleksy powtórzył, że Sejm zajmie się projektem ustawy po uzyskaniu opinii ekspertów na temat zgodności tego projektu z konstytucją. Projektowi SLD niekonstytucyjność zarzucają oprócz Episkopatu, LPR i organizacje prorodzinne.
Szef SLD Krzysztof Janik oznajmił w Sejmie, że nie zna ekspertyz, które mówiłyby o niekonstytucyjności projektu. Według niego, główne założenia projektu są przejęte z ustawy, która obowiązuje np. we Włoszech i w Niemczech. "Jeśli ktoś chce powiedzieć, że rozwiązania włoskie są haniebne i w opozycji do postawy Kościoła, to kłamie" - ocenił.
em, pap